sobota, 15 lutego 2020

"Sztuka Kobiecości" - Aneta Borowiec, Beata Wróbel

Dziewczyny, jak często patrzycie w lustro i myślicie sobie "ale fajnie być kobietą"? Jak często stojąc przed tym lustrem myślicie, że jesteście piękne, że Wasze ciała są zajebiste, że bez trudu możecie stać się obiektem czyjegoś pożądania? Jak często w ogóle myślicie o sobie w jakikolwiek sposób? Nie jest żadną tajemnicą, że większość z nas nie lubi swoich ciał ani swojej urody. Większość z nas nie uważa się za atrakcyjne - jeśli ma czas się nad tą kwestią zastanowić, bo przecież to na naszych głowach są zakupy, sprzątanie, gotowanie, dzieci, rachunki, a oprócz tego jeszcze praca na cały etat. Brzmi znajomo? Nawet jeśli macie wspaniałych partnerów, którzy przejmują na siebie część obowiązków (jak ja - kocham Cię, skarbie!), to pewnie i tak myślenie o ważnych sprawach i ich organizowanie to Wasza domena, czyż nie? Czyż tak. W tym miejscu dr Wróbel wkracza niczym dobra ciocia, obejmuje przyjaźnie swoje czytelniczki i mówi łagodnie: "kochanie, musimy poważnie porozmawiać...".


To powinna być pozycja obowiązkowa dla wszystkich kobiet wkraczających w dorosłość. Jeśli macie jakieś wątpliwości, bo jak nastolatkom dawać książki o seksie - to nie jest książka o seksie. To książka o kobiecości we wszystkich jej aspektach, a jak autorki wielokrotnie podkreślają, seks to tylko drobna część zagadnienia i bynajmniej nie najważniejsza. Książka ma formę wywiadu-rzeki, w którym uczestniczą dziennikarka Aneta Borowiec oraz seksuolożka i ginekolożka dr Beata Wróbel - są to kobiety z ogromnym doświadczeniem, ale też dużą wrażliwością. Pozwala im to bez wstydu rozmawiać o kobiecości i nie brzmieć wulgarnie w bardziej delikatnych fragmentach wywiadu. Ale co najważniejsze - mają niesamowitą wiedzę, którą hojnie się z nami dzielą.

O czym więc jest ta książka tak konkretnie? O kobiecym ciele - o jego budowie, o zmianach, jakie w nim zachodzą wraz z wiekiem, o sygnałach alarmowych, które może nam wysyłać. O tym jak o nie dbać - o zdrowej diecie i ćwiczeniach, o badaniach profilaktycznych i o tym, jak ważne jest samobadanie i obserwacja swojego ciała. O tym co może w nim szwankować i kiedy natychmiast udać się do lekarza. O kobiecych cyklach i o mitach, które je otaczają. Autorki bez wahania nazywają części ciała ich właściwymi nazwami odcinając się od wszelkich zamienników typu "tam na dole" czy rozmaitych "muszelek" i innych "guziczków". Uczą nas, że w słowie łechtaczka nie ma nic złego ani wstydliwego, to taka sama część ciała jak ręka czy głowa i trzeba o niej rozmawiać, zwłaszcza z partnerem. To bardzo ważna lekcja.

Ale ta książka jest też o sferze psychicznej. Przyglądamy się mechanizmowi powstawania traumy i jej wpływowi na dorosłe życie kobiety. Uczymy się jak stworzyć związek partnerski, w którym obie strony są sobie równe, a także dlaczego dla dzieci tak ważne jest by były owocami takiego właśnie związku i wychowywały się w atmosferze partnerstwa. Dowiadujemy się jak pozornie nieistotne zdarzenia i zwykłe sytuacje mogą zachwiać rozwojem dziecka, a także jak ważne są w rodzinie rozmowa i dotyk. To ta część dała mi najwięcej do myślenia i przekazała najwięcej wiedzy. Może nam się wydawać, że kobiecość jest kwestią czysto fizyczną, ale to nieprawda. To, jaką jesteś kobietą, nie zależy od Twojego ciała, ale od Twojej głowy. Im szybciej sobie to uświadomisz, tym szybciej zaczniesz naprawdę cieszyć się życiem. Bo nawet tak cielesna rzecz jak seks, zaczyna się od głowy. Kobiece pożądanie rodzi się w mózgu, jeśli więc chcesz się cieszyć udanym życiem sypialnianym, musisz zadbać o higienę myśli.

Jednak o seksie też rozmawiamy, ale jeśli oczekujecie recepty na udany seks wraz z opisem pozycji, to pomyliliście książki. Chodziło Wam o "Kamasutrę", nie o "Sztukę Kobiecości". Bo w części o miłości fizycznej rozmawiamy o jej wpływie na nasze ciało, o mięśniach które w ten sposób ćwiczymy i hormonach, jakie wytwarzają się podczas stosunku. Mówimy o stworzeniu odpowiedniej atmosfery w sypialni, o absurdalnej idei libido i o grze wstępnej która powinna trwać cały czas. Obalamy mit seksu jak z powieści erotycznych i zastanawiamy się dlaczego tylko 20% kobiet miewa orgazmy. Dowiadujemy się, że zawsze mamy prawo powiedzieć "nie", nawet swojemu mężowi, co niestety dla wielu kobiet wciąż nie jest sprawą oczywistą. Mówimy o tym wszystkim, o czym nasze mamy za bardzo wstydziły się nas poinformować, a co jest kluczowe dla udanego (i bezpiecznego) życia erotycznego.

Nie rozumiem dlaczego tak naturalne rzeczy jak nasze ciała i seks są uważane za tematy tabu i nie rozumiem dlaczego część społeczeństwa próbuje nas cofnąć do wieków ciemnych zakazując edukować dzieci w temacie kobiecości. A przecież młoda kobietka ma przed sobą wyzwania, którym naprawdę ciężko jest podołać bez wsparcia kogoś bardziej doświadczonego: pierwszy okres, pierwsze zakochanie, pierwszy seks. Skąd ma wiedzieć co robić gdy znajdzie na bieliźnie pierwszą plamę krwi albo co zrobić, żeby nie zajść w ciążę w wieku 14 lat? Kochane, błagam Was, nie róbcie tego swoim dzieciom. Nie każcie im przez to przechodzić samotnie. Z doświadczenia mówię Wam, że to jest do bani. Rozmawiajcie z córkami, przygotowujcie na to, co i tak nastąpi. I dajcie im tę książkę.

To bardzo ważna książka, a zawarta w niej wiedza jest rzetelna, pozbawiona bezsensownych zabobonów i ograniczeń nakładanych na tę jakże istotną strefę życia przez religię. Nawet jeśli uważacie, że wiecie już o kobiecości wszystko, ten wywiad-rzeka z pewnością nauczy Was czegoś nowego i zrobi to w przystępny sposób. Uważam, że każda kobieta, bez wyjątku, powinna ją przeczytać, a nawet dać do przeczytania swojemu mężczyźnie. Bardzo dobrze, że takie książki powstają i jeśli czegoś żałuję, to że nie ma ich więcej. Gorąco polecam.

Moja ocena: 9/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Agora.

42 komentarze:

  1. Nie jest to tematyka która mnie interesuje niemniej super, że mogłaś ocenić ją tak wysoko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda, bo moim zdaniem każda kobieta powinna się interesować samą sobą :)

      Usuń
  2. Uważam, że tematy poruszane w tej książce są bardzo ważne i nie należy ich unikać, a wręcz przeciwnie zgłębiać jak najbardziej, co tylko wyjdzie nam na dobre.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz całkowitą rację. A w Twoje skromne progi zaglądam regularnie, nie musisz mnie do tego namawiać ;)

      Usuń
  3. Nie wiem dlaczego, ale od razu tytuł skojarzył mi się ze "Sztuką kochania. Historia Michaliny Wisłockiej". I jak przeczytałam recenzję, to myślę, że niewiele się pomyliłam. Ogólnie średnio podobała mi się "Sztuka kochania", więc pewnie "Sztuka kobiecości" również niezbyt przypadłaby mi do gustu. :)

    www.pomistrzowsku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to jedna seria poradników, ale nie czarujmy się - "Sztuka Kochania" to twór dość stary i zapewne (bo nie czytałam) pełen przestarzałych poglądów. Ta tutaj pozycja to naprawdę solidna i wyważona porcja wiedzy odpowiadającej współczesnym standardom społecznym :)

      Usuń
  4. Chyba nie do końca tego szukam w książkach, ale na pewno wielu kobietom przypadnie do gustu :) Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślałam, że nie tego szukam, dopóki nie przeczytałam ;)

      Usuń
  5. Ja także uważam że robienie z tych rzeczy tabu jest nienormalne. Taka wiedza powinna być ogólnodostępna a nie... Ukrywanie tego przed młodzieżą tylko pogarsza sprawę. Bardzo przydatna lektura.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś czytałam o tej książce i mnie zaciekawiła ale ostatnio o niej całkowicie zapomniałam. Fajnie, ze mi o niej przypomniałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mi się podoba, że w książce używa się odpowiednich określeń na miejsca intymne. Mało co osłabia mnie tak jak żona i matka, która płonie ze wstydu, mówiąc "tam, na dole, no wiesz, TE miejsca..." Umiała współżyć z partnerem/mężem i urodzić potomka, a nie umie rozmawiać o seksie czy choćby o tym, że powinna iść do lekarza, bo TAM coś się jej porobiło. To przerażające.

    Bardzo ważna książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to jest bardzo smutne. Ostatnio czytałam artykuł o tym, że ponad 40% młodych Brytyjek nie potrafi wskazać na schemacie łechtaczki czy warg sromowych. Ja nawet nie wiem jak to skomentować.

      Usuń
  8. Przekonałaś mnie do niej. Jak tylko znajdę chwilę czasu to koniecznie ją przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy, mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)

      Usuń
  9. Jeśli będzie okazja to z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie bym ją przeczytała, ale teraz mam mało czasu na ksiażki

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie przeczytam! Takie książki są bardzo potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bardzo potrzebne! Zwłaszcza teraz, gdy nasz rząd od siedmiu boleści próbuje całkowicie wyrzucić edukację seksualną ze szkół.

      Usuń
  12. nie bardzo mnie ta tematyka interesuje;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie, że powstają takie książki. Może pomogą one młodym kobietom choć troszeczkę zmienić ich postrzeganie samych siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim nauczy ich szacunku do siebie i swojego ciała, tak myślę. A to bardzo, bardzo ważne.

      Usuń
  14. Jeszcze nie miałam okazji poznać książki, ale na pewno to zmienię :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Sądzę, że ta książka mogłaby mi się bardzo spodobać :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Będę musiała ją przeczytać po twojej recenzji. Oczywiście wcześniej już o niej słyszałam, ale żadna opinia nie była tak przekonujaca jak twoja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, może dlatego, że wiem jak to jest gdy słowo "seks" jest w domu tematem tabu i musisz się uczyć o miłości fizycznej i swoim ciele z internetu. Mam wspaniałych rodziców, tylko trochę... wstydliwych. I boję się, że wiele dziewczyn jest w takiej sytuacji jak ja. Dla nich ta książka może być najważniejsza w życiu.

      Usuń
  17. Myślę, że się za nią rozglądnę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Też uważam, że takie książki powinny być wydawane. Mnie zainteresowała i chciałabym ją przeczytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Szczegolnie fragmentow o wplywie na psychikę dziecka jestem ciekawa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, Ciebie to szczególnie interesuje ze względu na córeczkę :) Powiem Ci, że o psychice dziecka jest sporo, naprawdę polecam :)

      Usuń
  20. Ciekawa jestem tej książki :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli możesz, zostaw komentarz. Zajmie Ci to nie więcej niż 2 minuty, a dla mnie będzie wspaniałym prezentem i dużą motywacją. Dziękuję!