wtorek, 24 marca 2020

"Nikczemni" - V. E. Schwab

Victor i Eli to przyjaciele ze studiów. Na ostatnim roku poświęcają się badaniom doświadczeń bliskich śmierci oraz traumy, które mogą skutkować obudzeniem pewnym niezwykłych zdolności w osobie, która ich doświadczyła. Nazywa się ich Ponad Przeciętnymi. Chłopcy postanawiają popełnić kontrolowane samobójstwo by zyskać te zdolności, nie wszystko jednak idzie po ich myśli... Dziesięć lat później Victor ucieka z więzienia i ma przed sobą tylko jeden cel: odnaleźć Eliego i zemścić się za zdradę, jakiej dopuścił się względem byłego przyjaciela. Los stawia na jego drodze Sydney, dwunastoletnią dziewczynkę, która ma z Elim własne rachunki do wyrównania a w sobie moc, która może się Victorowi bardzo przydać...


Tak, nareszcie nadszedł moment, w którym poznałam twórczość słynnej V. E. Schwab. Jeśli nie śledzicie zagranicznych booktubów to nazwisko może wydać Wam się obce, ale zaufajcie mi, na zachodzie wszyscy się zachwycają jej książkami i ciężko jest znaleźć podsumowanie z ulubionymi książkami danego roku bez pozycji pióra tej autorki. Dlatego też gdy tylko nadarzyła się okazja do przeczytania tej serii, bez wahania z niej skorzystałam. No i co? No i bawiłam się świetnie.

Miałam pewne opory przed otagowaniem tej książki jako fantasy, bo tej fantastyki jest tutaj tyle, co kot napłakał. Część bohaterów ma pewne nadprzyrodzone zdolności, ale naprawdę rzadko z nich korzystają. Dużo więcej jest tutaj elementów właściwych thrillerowi, zwłaszcza we fragmentach gdy Victor planuje swoją zemstę. Akcja toczy się dwutorowo - poznajemy równocześnie wydarzenia współczesne, jak i stopniowo odkrywamy co się stało 10 lat wcześniej, bo dość długo nie wiemy co doprowadziło do poróżnienia przyjaciół i dlaczego Victor znalazł się w więzieniu. To powolne ujawnianie tajemnic zadziałało tutaj perfekcyjnie - podtrzymywało zainteresowanie i sprawiało, że strony niemal przewracały się same gdy niecierpliwie wyglądałam rozwiązania jednej z wielu zagadek. W tym aspekcie to prawdziwe mistrzostwo.

Bardzo podoba mi się też, że nie ma w tej książce jasno wskazanego protagonisty. Z pewnością bohaterem klasycznie "dobrym" nie jest ani Victor, ani tym bardziej Eli, nie widzę też odpowiedniego kandydata do tego miana wśród bohaterów drugoplanowych. Jednocześnie wszystkie te "czarne charaktery" mają swoje pobudki, które przy odrobinie dobrej woli możemy zrozumieć i uznać za sensowne. To nie jest wyidealizowana historyjka z bohaterami bez skazy - nie, to coś wręcz przeciwnego. I ja to kupuję. Postacie z niejednoznaczną moralnością to coś, co coraz trudniej spotkać w książkach, a szkoda, bo nadają one opowieści zupełnie nowego smaku.

Napisałam już, że czyta się to jak thriller, więc możecie sobie chyba mniej więcej wyobrazić jak wygląda sposób prowadzenia akcji: jest szybka, a na końcu niemal każdego z krótkich rozdziałów dostajemy mały plot-twist. Naprawdę, niejeden thrilleropisarz (czy stworzyłam właśnie nowe słowo?) mógłby się uczyć od Pani Schwab jak utrzymuje się napięcie w swoich historiach. A zatem czy książka miała wady? Powiedziałabym, że kilka, ale za to drobnych. Po pierwsze styl prowadzenia opowieści stał gdzieś pomiędzy literaturą dla dorosłych, a literaturą dla starszej młodzieży. Mówimy tutaj o brutalnych morderstwach a postacie zdecydowanie są dorosłe (ok, poza Sydney), więc lepiej pasowałby tutaj nieco dojrzalszy styl. Po drugie poglądy Eliego czasem nie miały dla mnie sensu, ale może po prostu jestem uczulona na fanatyków. Jednak mimo to jego postać robi ogromne wrażenie i aż ciarki człowieka przechodzą jak myśli, że ktoś taki mógłby naprawdę chodzić po ulicach jego miasta...

Ogólnie rzecz biorąc książka podobała mi się i to bardzo. Była wciągająca, z doskonale wykreowanymi postaciami i dość oryginalnym pomysłem. Za każdym razem gdy wychodziłam rano do pracy myślałam tęsknie, że wrócę do niej dopiero wieczorem i bardzo mi się ta myśl nie podobała. Mogę ją spokojnie polecić wszystkim szukającym lektury, która ich pochłonie tak, że zapomną o całym świecie. I to nie tylko fanom fantastyki - nawet jeśli nie przepadacie za tym gatunkiem, to nie będziecie mieć z tą książką najmniejszego problemu. Ja tylko cieszę się ogromnie, że to dylogia i za chwilę będę mogła sięgnąć po drugi tom i wrócić do bohaterów, których tak polubiłam. Polecam!

Moja ocena: 8/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Czytam Pierwszy.

43 komentarze:

  1. Jak dla mnie to nawet lepiej, ze jest tu mało fantastyki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie dlatego zachęcam do lektury niezależnie od preferencji gatunkowych :)

      Usuń
  2. a bym się na nią skusiła a co:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to się skuś :D Teraz dużo wolnego czasu w domu do zabicia, więc czemu nie? ;)

      Usuń
    2. do pracy chodzę:) więc nie bardzo wolny czas jest;p

      Usuń
  3. Jestem już po lekturze i powoli szykuję się do napisania postu o niej 🙈 Ja książkę czytałam na przerwach w szkole, oj kusiło żeby czytać na lekcjach. Muszę koniecznie sięgnąć po kolejną część.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja mam dużo zarzutów do tej pozycji, ale cóż - ile ludzi, tyle gustów. Popieram dwa twoje zarzuty, choć ja w ogóle nie potrafiłam zrozumieć nie tylko jego, ale w ogóle żadnego z bohaterów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to po prostu nie była lektura dla Ciebie :) Czasem po prostu coś nam nie podchodzi i tyle.

      Usuń
  5. Mam w dośćbliskich planach czytelniczych, a recenzja kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to niecierpliwie czekam na Twoją recenzję, skoro te plany są dość bliskie :)

      Usuń
  6. Jeszcze nie czytałam nic Schwab, ale widzę, że wiele osób się nią zachwyca. Może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, ja się właśnie skusiłam i jestem bardzo zadowolona. Mam nadzieję, że u Ciebie będzie tak samo :)

      Usuń
  7. Muszę w końcu zapoznać się z twórczością tej autorki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Całą serię uwielbiam i po cichu liczę na kontynuację :) A kotka masz przecudownego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu kotka :D Postaram się, żeby częściej ukazywał się na zdjęciach, ale nic nie obiecuję, bo jako model wymaga sporej cierpliwości, której ja nie mam :D

      Usuń
  9. A wiesz, że ja też już od jakiegoś (dłuuuuuuugiego) czasu przymierzam się do tej książki? Widzę, że warto, więc powinnam pójść za Twoim głosem :D tylko niech to szaleństwo ustanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To własnie dobra książka na to całe szaleństwo, pozwala się na chwilę oderwać :)

      Usuń
  10. Mam ją w dalekich planach czytelniczych. Po Twojej recenzji widzę, że warto ją spałaszować na raz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, warto. Ja już rozglądam się za kolejnymi książkami autorki :)

      Usuń
  11. Wiele słyszałam o pani Schwab, ale jeszcze nie czytałam żadnej z jej książek. Jeśli faktycznie bohaterowie są niejednowymiarowi to zdecydowanie książka dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, prawie każda recenzja zwraca uwagę na bohaterów, no i faktycznie, są świetnie wykreowani :)

      Usuń
  12. "Vicious" mnie również zachwyciło. :D Pochłonęłam bardzo szybko i nie mogę się doczekać kolejnej części. Najbardziej mi się podobała kreacja bohaterów - to że tak ciężko określić, kto jest antagonistą, a kto protagonistą. Chociaż ja bardziej polubiłam Victora niż Eliego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też. No ale generalnie raczej ludzie nie pałają przesadną sympatią do fanatyków religijnych :P

      Usuń
  13. do tej książki jakoś mnie nie zachęca okładka :P ale po twojej recenzji widzę, że to był mój błąd :P Fabuła wydaje się być bardzo intrygująca, a dynamiczna akcja to jest to co lubię ;) książka mnie zainteresowała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest niespecjalna, przyznaję. Ale zawartość zdecydowanie warta przeczytania :)

      Usuń
  14. Książka ostatnio robi ogromny szal. Chyba musze zerknąć co to, żeby byc na czasie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Fabularnie mnie ciekawi ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze jej nie czytałam, a z każdym miesiącem coraz mniej mnie do niej ciągnie. Jednak muszę przyznać, że podoba mi się to, że czyta się ją jak thriler.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, to nie jest thriller, wiec nie spodziewaj się tutaj atmosfery rodem z Hitchcocka, ale przez cały czas jest taka atmosfera wyczekiwania, niepewności. Bardzo mi się to podobało :)

      Usuń
  17. Jak dla mnie mistrzem pierwszego planu jest tutaj kot xD

    Odnośnie samej książki widze tutaj scenarusz na film ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kot robi furorę, ilekroć go pokażę, więc staram się pokazywać częściej :D
      I masz rację, jest potencjał adaptacyjny, tylko musi się za tę adaptację wziąć ktoś z głową na karku i sporą wyobraźnią. Ale byłoby super, gdyby powstała!

      Usuń
    2. Pokazuj jak najczęściej <3

      Z głową na karku? Czy teraz ktoś ją ma? Na pewno nie mogłoby być to polska produkcja ;)

      Usuń
  18. Oo, wreszcie coś dla mnie. Thrillery zawsze na tak :) Zapiszę sobie tytuł, może ją znajdę w bibliotece. Jak już ją otworzą...

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytałam Okrutną pieśń tej autorki i zniechęciłam się, więc nie wiem, jak będzie z tą. Może w końcu siegnę. :)

    pozdrawiam
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Jeśli możesz, zostaw komentarz. Zajmie Ci to nie więcej niż 2 minuty, a dla mnie będzie wspaniałym prezentem i dużą motywacją. Dziękuję!