niedziela, 29 grudnia 2019

"Do Wszystkich Chłopców, których Kochałam" - Jenny Han

Lara Jean, jak każda nastolatka, łatwo się zakochuje. Radzi sobie z tym w dość oryginalny sposób - pisze do obiektów swoich westchnień listy miłosne, w których rozlicza się ze swoich uczuć do poszczególnych chłopców. Lisy te spoczywają bezpiecznie schowane w starym pudle na kapelusze. Jednak pierwszego dnia nowego roku szkolnego - roku który zakończy się maturą - ma miejsce prawdziwa tragedia: ktoś zabiera listy Lary Jean i nadaje je na poczcie. Jej miłosne wyznania trafiają między innymi do najprzystojniejszego i najpopularniejszego chłopaka w szkole, a także do najlepszego przyjaciela dziewczyny, który jest zarazem chłopakiem jej starszej siostry. Lara Jean staje przed koniecznością odkręcenia tej niezręcznej sytuacji i to w taki sposób, by wyjść z tego z twarzą - i nie stracić starszej siostry na zawsze...
 
 
Czy chodzi po świecie jakikolwiek miłośnik książek, który nie słyszał o tej serii? Chyba nie. Ja też słyszałam, ale broniłam się przed nią rękami i nogami z dwóch powodów. Po pierwsze, ja naprawdę nie lubię romansów. Po drugie, to młodzieżówka, więc nie ma większych nadziei na naprawdę dobrą, ambitną literaturę. Ale kiedy człowieka dopadnie zastój czytelniczy, robi w desperacji różne rzeczy. Tak też i ja pomyślałam, że może lekka, niewymagająca opowiastka będzie tym, czego mi trzeba. I nie pomyliłam się. Pochłonęłam tę książkę w jeden dzień i mam wielki apetyt na kolejne części.

Powiedzmy sobie szczerze - to naprawdę jest prosta, lekka młodzieżówka, której nijak nie można uznać za wielkie dzieło literackie. Ale też nigdy jej celem nie było aspirowanie do miana arcydzieła. I to jest ok, takie lektury też są potrzebne. Czasem człowiek jest zmęczony, albo zwyczajnie nie ma nastroju na ciężkie powieści. Albo tak jak ja ma zastój. To książka, której celem jet zabawienie czytelnika, dostarczenie mu czystej rozrywki i nic poza tym. I ten cel ta opowieść osiąga. Bawiłam się przy niej doskonale i z wielkim zainteresowaniem śledziłam rozwój fabuły. Szybka akcja tylko w tym pomagała.

Lara Jean jest postacią, która naprawdę da się lubić. Trochę nieśmiała nastolatka, należąca do tych cichych i spokojnych, za to z ogromnym talentem do pakowania się w niezręczne sytuacje. Nadaje lekturze nieco humoru, a przede wszystkim daje młodym czytelniczkom kogoś, z kim mogą się utożsamić. Z siostrami i ojcem łączy ją naprawdę piękne relacja, która dla mnie była ozdobą tej książki, i która przyniosła mi dużo przyjemności podczas lektury. Fajną rzeczą jest również fakt, że w przypadku innych bohaterów w miarę ich poznawania odkrywamy ich prawdziwe ja skrywane pod płaszczykiem póz i pozorów, z czego można wyciągnąć naukę, że nie należy nikogo oceniać tylko po tym, co mówią o nim inni. A to nauka niezwykle ważna.

Dodatkową zaletą jest tutaj warsztat autorki. Jak na młodzieżowe romansidełko, jest to bardzo dobrze napisana książka. Czyta się ją z przyjemnością, informacje nie są nachalnie powtarzane jakby autor z góry założył, że jego czytelnicy to półidioci, jest zachowana równowaga pomiędzy dialogami i opisami. Szczerze przyznam, że byłam naprawdę zaskoczona jak porządnie napisana jest ta powieść.

Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to byłyby to nieliczne wydarzenia, które wydawały mi się dość mało realistyczne. Nie będę ich opisywać, bo nikt nie lubi spojlerów, ale czasem natrafiałam na coś, co kompletnie nie zgrywało mi się z charakterem lub wiekiem głównej bohaterki. Jednak postanowiłam zluzować poślady, bo celem tej książki nie jest osiągnięcie literackiej perfekcji, tylko rozrywka, rozrywka i jeszcze raz rozrywka. A ta była bardzo dobra.

Obawiam się, że nie ma takiej możliwości, żeby po tej lekturze nagle młodzieżowe romanse stały się moim ulubionym gatunkiem, ale z pewnością sięgnę po kolejne części tej opowieści - tak właściwie już czekają na mojej półce na swoją kolej. To fajna pozycja na relaks po ciężkim dniu, albo na oderwanie na chwilę myśli od rzeczywistości bez sięgania po nadmiernie wzniosłe lektury. Jeśli szukacie czegoś, co Was po prostu zabawi na kilka godzin, gorąco Wam polecam tę książkę.

Moja ocena: 8/10

Książka dostępna również na portalu Czytam Pierwszy.

22 komentarze:

  1. Pierwsza część mi się bardzo podobała, taka leciutka. Dalsze już znacznie mniej. Ostatnio z podobnych w stylu czytałam sympatyczne "10 randek w ciemno" :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś oglądałam film i mi wystraczy xD

    OdpowiedzUsuń
  3. To już raczej nie mój target wiekowy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Na początku oglądałam film, spodobał mi się. na urodziny natomiast dostałam od swojej kuzynki książkę- przeczytałam i jestem zachwycona. Serio. To świetna książka dla młodzieży. Bardzo lekko się ją czyta, taki odmóżdżacz, wiadomo ;) Ale polecam!

    https://www.youtube.com/watch?v=3b32L7Oudvs

    Zapraszam na mój kanał. To jeden z dwoch filmików. Ośmielę się prosić o subskrypcję, bo to zwiększa szansę na promowanie moich filmików. Postaram się tworzyć lepiej i lepiej! Dziękuje <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie film się podobał raczej średnio. Ale przyznaję, że nie oglądałam zbyt uważnie, bo... czytałam książę :D

      Usuń
  5. Dużo osób poleca tą serię, więc kiedy będę potrzebować lekkiej lektury już wiem czego będę szukać.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako lekka odskocznia sprawdza się naprawdę doskonale :)

      Usuń
  6. Zapisałam na listę książek do czytania w podróży, gdy ze skupieniem bywa różnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, widzisz, idealne zastosowanie dla niej znalazłaś :)

      Usuń
  7. Mam za sobą całą serię i ten film, który powstał na podstawie pierwszego tomu i nie jestem szczególnie zachwycona. Ot, prosta historyjka dla młodzieży, momentami dość naciągana, ale czyta się szybko i przyjemnie. Szału nie ma, ale nie jest źle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie. Prosta historyjka, którą przyjemnie się czyta. O to właśnie chodziło :)

      Usuń
  8. Najpierw przeczytam ksiażkę, potem ekranizacja :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam o tej serii wiele pochlebnych opinii, ale że fabułowo mnie nie interesują to raczej za szybko (jeśli w ogóle) po nią nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też niespecjalnie interesowała fabuła. Nie dla fabuły ją czytałam :)

      Usuń
  10. Oj tym razem pozycja nie dla mnie.
    Wszystkiego dobrego w Nowym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pomysł na książkę fajny. Moze jak dopadnie mnie zastoj czytelniczy to po nia siegne. Na razie mam ochotę na cos ambitniejszego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to oczywiście sięgaj po ambitne lektury :) Ale na zastój ta jest idealna :)

      Usuń

Jeśli możesz, zostaw komentarz. Zajmie Ci to nie więcej niż 2 minuty, a dla mnie będzie wspaniałym prezentem i dużą motywacją. Dziękuję!