czwartek, 30 stycznia 2020

"Królowa Niczego" - Holly Black

Uwaga: recenzja kolejnego tomu serii zdradza zakończenie poprzedniego!

June została wygnana i fakt, że jest pełnoprawną królową elfów nie ma tu znaczenia. Próbuje ułożyć sobie życie w świecie śmiertelników, jednak nie jest to proste. Pewnego dnia niespodziewanie zjawia się u niej jej siostra Taryn i prosi ją o pomoc. Jej mąż, Loki, został zamordowany, a podejrzenie - słusznie - padło na Taryn właśnie. June, odporna na elfi urok prawdomówności, musi podać się za swoją bliźniaczkę podczas przesłuchania i zaprzeczyć jej winie. Jednak gdy dziewczyna przybywa do pałacu, wbrew swojej woli zostaje wplątana w wojnę między swoim mężem, Cardanem, a przybranym ojcem, Madokiem. Choć wygnana, wciąż pozostaje królową, zamierza więc bronić swojego królestwa za wszelką cenę. Nawet za cenę powrotu do Cardana i zdania się na jego łaskę...


Okrutny Książę:
III: Królowa Niczego

No i doczekaliśmy się. 15 stycznia miała premierę ostatnia część trylogii autorstwa Holly Black, na którą wielu fanów czekało z utęsknieniem. Muszę się Wam w tym miejscu do czegoś przyznać. Ja z utęsknieniem nie czekałam. Owszem, byłam ciekawa jak cała sprawa się zakończy (nie żeby to było coś niesamowicie trudnego do przewidzenia - młodzieżowe schematy trzymają się tutaj mocno), ale nie miałam jakiegoś wielkiego parcia na tę serię. Bez bicia przyznaję, że czytałam o wiele lepsze młodzieżówki. Mimo to dwa dni po premierze wybrałam się do księgarni i czym prędzej zasiadłam do lektury. I powiem Wam, że w tej finałowej części opowieści o Cardanie i Jude znalazłam wreszcie to, czego bezskutecznie szukałam w poprzednich dwóch tomach.

Pierwszemu tomowi zarzucałam infantylny język i właściwie nic poza tym - jeśli nie liczyć tego, że historia zwyczajnie nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, jakie obiecywały liczne pochlebne recenzje. Drugiemu tomowi zarzucałam niesamowicie irytującą Jude, która nie robiła nic poza snuciem się z kąta w kąt z miną cierpiętnicy, oraz Cardana, który stracił swój pazur. Trzeci tom naprawił wszystkie te mankamenty i dał nam naprawdę kawał fajnej historii. Mamy tu idealną równowagę pomiędzy przygodą a politycznymi intrygami, a wszystko jest napisane tak zachęcająco, że co rusz wypuszczałam się na kilka stron do przodu, żeby podglądnąć trochę przyszłej akcji. I chociaż od początku było wiadomo, przynajmniej w ogólnym zarysie, jak zakończy się ta opowieść, to mimo wszystko autorka potrafiła kilka razy mnie zaskoczyć. Brawo.

Jeśli miałabym zarzucić coś tej książce to byłby to fakt, że wątek Dęba nam się nieco rozjechał i stracił sens. Nie wiem też po kiego grzyba w tej części pojawiła się mała księżniczka w uprzęży - była tak niewiele znaczącą postacią, że nawet nie zapamiętałam jej imienia, chociaż sprawiała początkowo wrażenie, że jej wątek będzie bardzo istotny dla fabuły. Cóż, nie był, urwał się kilkadziesiąt stron przed końcem a ja do dziś się zastanawiam po co autorka w ogóle go zaczynała. Życzyłabym też sobie, żeby Jude trochę przystopowała z tym szafowaniem własnym zdrowiem, bo w pewnym momencie czytanie o bolących ranach i zrywanych szwach stawało się nużące. Ale spójrzmy prawdzie w oczy - czepiam się szczegółów. Moja specjalność, wiem.

Musimy też pamiętać o tym, że jest to młodzieżówka. Co prawda intryga jest naprawdę fajnie poprowadzona i nie czuć tutaj, że powieść skierowana jest do osób dopiero wkraczających w dorosłość, ale jednocześnie nie możemy oczekiwać, że książka będzie miała nie wiadomo jaką głębię. To zwykłe młodzieżowe fantasy, mające oderwać na chwilę młodych ludzi od funkcji trygonometrycznych i krzyżówek genetycznych. I jako takie sprawdza się znakomicie. Ba, powiem więcej. Oderwało mnie, starą babę, od myślenia o kredycie hipotecznym. Gorące podziękowania składam na ręce Pani Black za tę chwilę oddechu.

Nie wiem co więcej napisać, bo wydaje mi się, że wyczerpałam już temat przy okazji recenzji poprzednich dwóch tomów. Powiem więc raz jeszcze: mamy fajną, wciągającą historię, a bohaterowie wreszcie zachowują się tak, jak tego od nich oczekiwałam. Mamy kilka zwrotów akcji, mamy naprawdę uroczy romans (a mówię to jako osoba, która nie przepada za romansami), mamy coraz lepszy warsztat. Mamy naprawdę porządne zakończenie fajnej serii. Jeśli coś mnie boli, to tylko fakt, że druga część odstaje kolorystycznie od dwóch pozostałych, ale to już naprawdę się czepiam nieistotnych szczegółów. Dlatego niniejszym z czystym sumieniem ten tom, jak i całą serię, polecam wszystkim fanom fantasy.

Moja ocena: 8/10

53 komentarze:

  1. Jeszcze nie zetknęłam się z tą serią, ale Twoja recenzja mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz fantastykę to naprawdę zachęcam, żebyś się z nią zapoznała :)

      Usuń
  2. Jak już wspominałam. Planuję zapoznać się z tą serią, a przynajmniej pierwszym tomem. Jak mi się spodoba, pewnie przeczytam całą.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyb atym razem jednak pozycja nie dla mnie, ale po Twojej ocenie smiało rzec mogę ,że fani fantasy powinni być zadowoleni :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja fanką fantastyki nie jestem, ale może podrzucę tę serię znajomemu ;)

    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewna, to raczej babskie czytadło, mimo wszystko ;)

      Usuń
  5. Uwielbiam serię, autorka świetnie poprowadziła fabułę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja może nie uwielbiam, ale z pewnością mile wspominam :)

      Usuń
  6. Nie czytałam tej serii, może kiedys.... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie się jedynka podobała, a skoro finał trylogii już na rynku, to mogę się brać za następne tomy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, skąd ja to znam :D "Poczekam aż wyjdzie cała seria, nie będzie trzeba czytać wciąż od nowa, żeby przypomnieć sobie co było w poprzednich tomach" :D

      Usuń
  8. Fantastyka zupełnie nie jest moim gatunkiem, więc tym razem podziękuję. 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyka zupełnie nie jest dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. może dla odmóżdżenia bym sobie czytnęła;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla odmóżdżenia? Moją ukochaną fantastykę?! Foch. ;)

      Usuń
  11. Nie czytałam pierwszego więc zamykam oczy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewna czy przypadłoby Ci do gustu, ale jeśli jest jakakolwiek szansa na lekturę w przyszłości to nie krępuj się, zamykaj oczy ile chcesz ;)

      Usuń
  12. Czytam pierwszą część i póki co zapowiada się dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. W tej chwili nie planuje czytac tego cyklu

    OdpowiedzUsuń
  14. Wydaje się być ciekawą propozycją na kilka wieczorów.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja też lubię czepiać się szczegółów ;) Książki przyciągają mnie okładkami, treścią w sumie też, ale czy znajdę (kiedyś) na nie czas? Oto jest pytanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, ze to się czyta tak szybko, że jedno wolne popołudnie w zupełności Ci wystarczy ;)

      Usuń
  16. Dużo dobrego słyszałam o książce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się :) Ale mimo wszystko nie sądzę, żeby ta seria trafiła w Twoje gusta :)

      Usuń
  17. Nie czytałam tej serii ale czasem lubię sięgać po fantastykę właśnie z elfami ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wydaje się być ciekawą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie mogę się doczekać, kiedy i ja poznam zakończenie serii ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że poznasz je wkrótce, i że będziesz się bawić tak dobrze, jak ja :)

      Usuń
  20. Kochana powiem tak specjalnie nie przeczytałam recenzji, bowiem nie chce sobie zaspojlerować tej serii. Mam na półce 2 tomy i chcę je bardzo przeczytać. Muszę szybko kupić sobie ten tom i pożreć w całości tę serię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, żebyś pożarła je niedługo :D Niecierpliwie czekam na Twoje wrażenia!

      Usuń
  21. Chętnie poznam kiedyś tę serię. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie czytałam jeszcze Złego króla, ale po zakończeniu Okrutnego księcia, wiem, że muszę skończyć tę serię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super :D Musze tylko Cię ostrzec, że kolejne dwa tomy są inne niż pierwszy. Ale sama zobaczysz :)

      Usuń
  23. Skoro recenzja zawiera spojlery to nie czytałam jej :D final do mnie przyszedł, ale we wtorek zostałam mamą i ten tytuł musi trochę poczekać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to gratuluję! Dużo zdrowia i wszystkiego najlepszego dla Ciebie i twojej pociechy :)

      Usuń
  24. "No i doczekaliśmy się" - DOKŁADNIE. :D Tak czekałam na tę premierę, ale na lekturę muszę jeszcze chwilkę poczekać. ;) Tom drugi mnie bardzo zaskoczył i stał się jednym z ulubionych, a Holly Black zdecydowanie zyskała we mnie wierną czytelniczkę. Uwielbiam to jak kreuje swoich bohaterów. ♥

    OdpowiedzUsuń
  25. Póki co mam za sobą jedynie pierwszą część, która bardzo mi się podobała i za niedługo zamierzam sięgnąć po kolejną! :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli możesz, zostaw komentarz. Zajmie Ci to nie więcej niż 2 minuty, a dla mnie będzie wspaniałym prezentem i dużą motywacją. Dziękuję!