poniedziałek, 17 lutego 2020

Kącik Mola Książkowego: Czytam Pierwszy

Dzień dobry, kochani. Dziś w Kąciku Mola Książkowego porozmawiamy o popularnym portalu dla recenzentów, czyli Czytam Pierwszy. Wielu z Was z pewnością ten portal zna i korzysta z jego dobrodziejstw, ale często dostaję na Instagramie rozmaite pytania w tej kwestii, dlatego pomyślałam, że wyjaśnię Wam o co w ogóle chodzi i o co tyle krzyku. Dlatego zróbcie sobie kubek herbaty lub kawy, ewentualnie nalejcie sobie kieliszek wina, jeśli akurat na to macie ochotę, i zapraszam do lektury.


Czytam Pierwszy - z czym to się je?

Czytam Pierwszy to portal dla recenzentów - czyli dla nas. Myk polega na tym, że recenzujemy przeczytaną książkę i wrzucamy na portal linki do recenzji lub ich screeny. Za te recenzje przyznawane są punkty, które wymieniamy na darmowe egzemplarze książek do kolejnych recenzji. Tak to w skrócie wygląda. Nie w skrócie jest kilka haczyków. Po pierwsze, recenzować możecie tylko książki, które aktualnie są dostępne na portalu. W chwili, gdy piszę ten tekst, jest ich 59, więc całkiem niezły wynik. Większość to nowości, ale nie wszystkie. Po drugie, na zrecenzowanie macie 2 miesiące od chwili, gdy książka pojawia się na portalu. I to jest logiczne, bo który wydawca chce czekać rok na wpis promujący nowość? Po trzecie, punkty są przyznawane za recenzje w konkretnych miejscach, i muszą mieć dopisek informujący o Czytam Pierwszy. Rozpiska akceptowanych stron jest dostępna w dziale FAQ portalu. Po wrzuceniu Wasze recenzje muszą zostać przeczytane przez Basię, członka ekipy odpowiedzialnego za ich akceptację. Pamiętam czasy gdy trwało to około 3 dni, teraz jednak portal szybko się rozrasta, a co za tym idzie, czas oczekiwania na akceptację się wydłuża. Obecnie wynosi nieco ponad dwa tygodnie. Jest to niedogodność, zgadzam się, ale hej! Dają nam darmowe książki, więc nie ma na co narzekać. Kiedy Wasze punkty zostaną zaakceptowane, możecie wydać je na kolejną książkę. Ostatni haczyk to zasada, że możecie zamówić maksymalnie dwie książki bez ich zrecenzowania. Chodzi o to, że po zamówieniu dwóch książek, musicie wrzucić dwie recenzje każdej z nich, żeby móc zamówić kolejne. I to właściwie wszystko, co musicie wiedzieć.

Książki tak zupełnie za darmo? Nie wydaje mi się!

Oczywiście, że nie zupełnie za darmo! Zapłatą jest tutaj czas, który poświęcicie na lekturę i wysiłek potrzebny do napisania sensownej recenzji i zrobienia fajnego zdjęcia. Tak, na Czytam Pierwszy wszystko jest premiowane. Napiszesz "fajna książka, polecam" i ok. Ale dostaniesz mniej punktów. Jeśli przeanalizujesz książkę nieco głębiej, dostaniesz więcej. Jeśli dodasz do tego zdjęcie - wpadną Ci kolejne punkty. Jeśli będzie to zdjęcie zrobione przez Ciebie, a nie ściągnięte z internetu, dostaniesz jeszcze więcej. Ale tak, za punkty dostajesz pełnoprawną książkę w wersji finalnej, która zostanie wysłana do Ciebie kurierem. A Ty nie zapłacisz za to ani złotówki. Na mojej półce stoi ponad 30 książek od Czytam Pierwszy, możecie przemnożyć to przez przeciętną cenę książki i zobaczycie ile dzięki temu portalowi zaoszczędziłam.

Gdzie wrzucać recenzje?

Najbardziej opłacalne są recenzje opublikowane na blogach, stronie Empiku, portalu Lubimy Czytać i Instagramie - ale akurat punkty za recenzje na Instagramie uzależnione są od ilości osób, które Was obserwują. Rozpiska z punktacją dostępna jest w dziale FAQ. Akceptowane są też inne portale czytelnicze jak Granice.pl czy Goodreads.com, kilka księgarni internetowych, a także Instastories i Facebook. Lista akceptowanych stron również dostępna jest na Czytam Pierwszy.

Jak uzbierać na pierwszą książkę?

Na blogu towarzyszącym portalowi jest poradnik jak uzbierać na pierwszą książkę, ale moim zdaniem nie ma za bardzo sensu. Poleca on polubić fanpage i konto na Instagramie - za to też są punkty - i to jest ok. Ale już łażenie po grupach i zagadywanie ludzi o książki? To już pachnie spamem, a poza tym znakomita większość czytelników, których znam (włącznie ze mną), to introwertycy i takie zachowanie jest dla nich nie do przyjęcia. Mam dla Was inną radę - idźcie do biblioteki. Nie musicie mieć książki z Czytam Pierwszy, żeby ją recenzować i zarabiać punkty. Możecie ją kupić sami, możecie ją wypożyczyć z biblioteki, możecie ściągnąć z Legimi - możliwości jest bez liku. Skombinujcie książkę z innego źródła, zrecenzujcie ją, dodajcie recenzje na portal et voila! Macie punkty na swój pierwszy zakup!

Kilka rzeczy niefajnych

Oczywiście jest kilka rzeczy, które niespecjalnie mi się podobają. Najbardziej drażni mnie brak komunikacji. Nie, nie chodzi o maile z pytaniami czy reklamacjami, bo na nie odpowiedzi przychodzą raczej sprawnie (chociaż nie dalej jak dwa dni temu pisała do mnie na Instagramie dziewczyna co robi źle, że odrzucają jej Instastories, bo od miesiąca na maile nikt nie odpowiada - ale to raczej odosobnione przypadki). Drażni mnie, że ilekroć w regulaminie pojawia się zmiana, która wywołuje kontrowersje, albo zwyczajnie nie ma sensu, nie ma z dziewczynami z Czytam Pierwszy żadnej dyskusji. Przykład: jakiś czas temu zniknęły z portalu daty dostępności danej książki, czyli informacja do kiedy można wrzucać recenzje. Zamiast tego pojawiły się daty od kiedy były one dostępne i sami sobie musimy obliczyć kiedy mijają dwa miesiące. Jest to kompletnie bez sensu, bo co chociażby w przypadku lutego, który ma tylko 28 dni? Poza tym często się zdarza, że książki "wiszą" na portalu dłużej niż przewiduje regulamin. Jednak na pytanie dlaczego teraz są daty "od" a nie "do" i czy nie byłoby wygodniej i sensowniej zostawić tak jak było bo co w tym złego, i czy dodanie tej jednej daty to aż taki wielki problem, odpowiedź zawsze brzmiała "obecny regulamin nie przewiduje takiej możliwości". I tyle. Zero wytłumaczenia, chociażby głupiego "bo tak jest nam wygodniej". Na każde pytanie typu "dlaczego" mamy tę samą formułkę o regulaminie nie przewidującym innej możliwości. I kop się z koniem, powodzenia.

Pogódźcie się też z tym, że musicie zapisać się na newsletter i polubić fanpage, bo wszystkie zmiany w regulaminie są anonsowane w tych dwóch miejscach, podczas gdy regulamin na stronie to wersja sprzed miesięcy. I to może być problem. Przykład: weszły nowe zasady, zgodnie z którymi wzmianka o portalu na screenie miała być wyróżniona w jakiś sposób, ale ja nie przeczytałam newslettera z tą informacją zbyt uważnie zanim go wyrzuciłam, dlatego przed dodawaniem recenzji poszłam na Czytam Pierwszy i dokładnie przeczytałam regulamin od deski do deski, żeby się upewnić, ze zrobię wszystko dobrze. Nie znalazłam wzmianki o wyróżnieniu, wysłałam więc recenzje bez niego i zostały odrzucone. Bo przecież na fanpage'u była informacja. I nie było żadnej dyskusji, że nie mam obowiązku lubić fanpage'a i to regulamin jest obowiązującym aktem prawnym. Nie i już. Więc lepiej polubcie ten nieszczęsny fanpage.

Przygotujcie się też na krwawe walki, bo liczba egzemplarzy danej pozycji dostępnych do zakupu waha się między 10 a 20, zaś użytkowników portal ma 6000. Dlatego jeśli zależy Wam na książce, to regularnie odświeżajcie stronę, bo najpierw pojawia się wpis z książką, a dopiero później staje się ona dostępna do zamawiania. No i uzbrójcie się w cierpliwość, bo te dwa-trzy tygodnie oczekiwania na przyznanie punktów może wywoływać frustrację, gdy przepadają Wam kolejne cotygodniowe nowości. Jednak ostatnio wprowadzone zostały nowe rozwiązania, które mają skrócić czas oczekiwania na akceptację recenzji, więc może tutaj wkrótce nastąpi poprawa.

Ostatnia rzecz. Niestety zbieranie punktów opiera się na wrzucaniu swojej recenzji wszędzie. I to dosłownie - wszędzie gdzie się da. W 20, nawet 30 różnych miejscach. Innymi słowy: na spamowaniu Waszą recenzją. Człowiek naprawdę dziwnie się czuje jak wchodzi na siódmą z kolei grupę dyskusyjną na Facebooku i widzi tę samą bezczelną reklamę czyjejś recenzji, co na wszystkich innych. Cierpi przez to pozycjonowanie Waszych social media w Google, bo wyszukiwarka traktuje Wasze recenzje jak spam, ale cóż, tak jest i nic na to nie poradzimy.

Kilka rzeczy bardzo fajnych!

Po pierwsze - darmowe książki! Tu naprawdę nie ma haczyka, chociaż z doświadczenia wiem, że trudno w to uwierzyć. Ale pomyślcie w ten sposób: wydawnictwa wysyłają swoim recenzentom darmowe egzemplarze. Dlaczego nie mieliby wysyłać ich Wam? Poza tym mimo ciągłego powtarzania zdania o regulaminie przewidującym coś lub nie, dziewczyny są naprawdę fajne i widać, że chcą służyć radą użytkownikom portalu. I są w porządku - raz mi się zdarzyło, że trzy razy pod rząd ktoś zapomniał zapakować mojej książki do wysyłki. Zwykły pech, zdarza się. Ale w ramach przeprosin książka przyszła do mnie z pięcioma gratisowymi zakładkami magnetycznymi i wiecie co? Bynajmniej nie byłam zła. Generalnie wysyłka książek zajmuje obecnie do tygodnia, co jest znaczną poprawą w stosunku do stanu z początków mojej bytności na Czytam Pierwszy. Kolejna rzecz to wspomniany już przeze mnie fakt, że recenzowane książki możecie wziąć skąd chcecie - pod warunkiem, że są to książki z puli dostępnej na portalu. Ale pula ta jest tak różnorodna, że każdy znajdzie coś dla siebie: są romanse, młodzieżówki, fantastyka, scence-fiction, literatura faktu, literatura piękna, dramaty obyczajowe, thrillery - no po prostu wszystko. Nie zliczę ile recenzji wrzuciłam po przeczytaniu książki na Legimi, zamiast zamawiać daną pozycję na portalu. Takie "bonusowe punkty" są bardzo przydatne w zbieraniu środków na zamówienie tego, co naprawdę chcecie mieć na swojej półce. No i jest sklep, w którym za zebrane punkty możecie zamówić książki spoza puli do recenzji i rozmaite gadżety typu: kubki, poszewki na poduszki, termosy, świeczki, plannery, skarpetki, zakładki, a czasem nawet FunkoPopy.

Podsumowanie

Najważniejszą kwestią odnośnie Czytam Pierwszy jest fakt, że nikt nikogo nie zmusza, żeby się w to bawił. Jeśli nie podobają Ci się zasady, to nie zakładaj konta. Proste. Ja mimo drobnych wad bardzo sobie cenię ten portal i uważam, że ktoś miał na niego świetny pomysł. Korzystam z niego regularnie od dwóch lat i zamierzam korzystać dalej. I wszystkim Wam serdecznie go polecam. Nieco wyżej po prawej stronie widnieje baner portalu. Kliknijcie, załóżcie konto, rozglądnijcie się. Jeśli Wam się nie spodoba, to nic przecież nie tracicie. A możecie wiele zyskać.

I pamiętajcie, że jeśli macie jakiś problem z Czytam Pierwszy, a dziewczyny z portalu nie odpowiadają, zawsze chętnie posłużę Wam radą. Ostatnio coraz częściej dostaję pytania odnośnie portalu i zawsze z przyjemnością dzielę się swoją wiedzą. Możecie pytać tutaj, w komentarzach, możecie wysłać maila, możecie napisać na Instagramie albo Facebooku. Jestem do Waszych usług :)

39 komentarzy:

  1. A mnie wquwia ten portal, tyle Ci powiem ;) Jak wiesz, byłam do niedawna skrinowym nieogarem i dzięki Tobie już nie jestem, ale i tak przeżywam katusze, bo czekam i czekam, i czekam, i czekam, i... tylko patrzeć, jak mi książki znikną. A punkty dalej nieprzyznane. To chyba nie na moje nerwy, tak czekać ;)

    Ślinię na "Dziewczyny znikąd", bo mi się kojarzą z taką trochę "Katą" w wersji dla młodzieży, a pewnie ją rozdrapią. Wrrr...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie wiem co się dzieje ostatnio. Jest 25 luty a ja mam niezaakceptowane recenzje z 4 lutego. Zaczyna się z tego robić jakiś absurd, ale kurde... mam od nich tyle książek, których sama bym nie kupiła, a które są świetne, że zaciskam zęby i czekam dalej...

      Usuń
  2. Znamy ten portal, ale sama z niego jeszcze nie korzystałam. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej chwili to sama nie wiem czy Ci go polecać. Wydaje mi się, że koniec końców nie znalazłabyś tam wielu lektur dla siebie.

      Usuń
  3. Słyszałam o tym... fajnie, że opisujesz to ze swojego punktu widzenia i doświadczenia.. takie wpisy sa bardzo pomocne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) Taki był mój cel. Chociaż przyznaję, że odrobinkę chciałam też wywalić moje żale do dziewczyn z ekipy :D

      Usuń
  4. fajna sprawa taki czytelniczy portal:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przez chwilę byłam na tym portalu, ale zrezygnowałam, mnie on denerwował. Po pierwsze, trzeba było spamować wszędzie recenzjami, co jest irytujące, a po drugie nie załapywałam się na żadną ciekawą książkę, bo wszystko zostało rozebrane ino mig i zostały jakieś dziwne tytuły. Ja nie mam cierpliwości do takich stron ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to spamowanie jest bardzo słabe. Dlatego ja wrzucam recenzje tylko na moje social media i trzy inne portale książkowe. Mam gdzieś resztę, nie zostanę spamerem dla cudzej przyjemności. A co do szybkiego znikania książek - mam ten komfort, że pracuję przy komputerze i mogę trzymać rękę na pulsie. Ale też kilka razy przybyłam za późno i to było niefajne. No ale cóż zrobić. Na większość tego, co chciałam się załapałam, więc bawię się w to dalej.

      Usuń
  6. Strona na pewno ma wiele plusów, ale wydaje mi się, że bym się tylko denerwowała czekaniem i tym, że nie załapałabym się na książkę, która najbardziej mnie interesuje. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to ogromny minus. Zwłaszcza to czekanie - a dziewczyny wciąż nie przyjmują żadnej pomocy. Frustracja rośnie, ale... darmowe książki. To sobie powtarzam ;)

      Usuń
  7. Ja nie jestem fanką tego portalu, mam bardzo niemiłe wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze to się nie dziwię. Też parę razy zastanawiałam się po co w ogóle się w to bawię. Cóż, najwyraźniej mam wysoko rozwinięta zdolność adaptacji. I cierpliwość.

      Usuń
  8. Zaciekawiona , założyłam sobie konto, ale po dodaniu recenzji wyszło mi, że musiałabym zrecenzować pięć książek, żeby dostać jedną, więc zrezygnowałam z korzystania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy gdzie recenzujesz :) Ale fakt, że nie sposób uzbierać z jednej książki na kolejną, przynajmniej dopóki nie działa się jak bot spamujący. Dlatego ja wrzucam recenzje książek z Legimi i używam go do zamawiania pozycji, które chciałabym mieć w swojej biblioteczce, ale nie na tyle, żeby wydać na nie pieniądze xD

      Usuń
  9. Kojarzę ten portal, ale nie korzystam z niego. Póki co nie zamierzam tego zmieniać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i może będziesz miała nerwy w lepszym stanie niż ja :D

      Usuń
  10. Ja nie miałam jeszcze bliskiej styczności z tym portalem, pomimo tego,że wiem o nim od dawna. Jest to naprawdę wartościowy post dla osób ciekawych tej strony. Fajnie, że przedstawiłaś jego pozytywne i negatywne strony.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że nie zaakcentowałam wystarczająco pozytywów, ale negatywy są dość poważne. Sama się waham czy tak naprawdę polecam, ale może komuś ten wpis pomoże się zdecydować :)

      Usuń
  11. Świetnie, że wszystko wytłumaczyłaś. Szczerze coś tam słyszałam o portalu ale myślałam, że można tam e-booki tylko ściągnąć za recenzje a tu mówisz nawet papierowe książki. To świetnie. Fakt ten regulamin i zmiany w nim mogą być denerwujące ale myślę, że opłaca się spróbować. Tylko może nie teraz. Mam nadmiar książek, które chciałabym w końcu przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam pojęcia o tej stronie, ale mimo niedogodności i "ciemnych" stron to jest to ciekawe miejsce dla recenzentó i książkomaniaków :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mialam chwile zafiksowania tym portalem, ale robie screenow i zglaszanie wszystlich miejsc gdzie umkescilam recenzje jest strasznie meczace. Pozatym nie lubie bitwy o egzemplarze. Jakies tam punkty mam wiec moze za jakis czas sprawdzę czy na coś się załapie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że jak już człowiek znajdzie metodę to nawet te screeny idą sprawnie i szybko :)

      Usuń
  14. Ja sobie na razie daruję, nie mam głowy do tylu portali, chyba już za stara jestem na ogarnianie tego wszystkiego ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam oj tam. Jesteś piękna i młoda, tak sobie powtarzaj :D

      Usuń
  15. Dawno temu miałam tam konto, ale zrezygnowałam. Nie dla mnie to.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie słyszałam. Oczy mi otwierasz na świat :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Z jednej strony fajny portal, a z drugiej te minusy są dość konkretne. Ja ogólnie rzadko sięgam po nowości, bo mam sporo rzeczy, które chcę przeczytać w zaległościach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba każdy czytający człowiek ma swój stos hańby :D

      Usuń
  18. Słyszałam o tej stronie, ale jakoś mnie do niej nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Wcześniej nawet nie słyszałam o tym portalu i jak zaczęłam o nim teraz czytać, to wyglądało zachęcająco, ale jak poznałam te wszystkie haczyki, to aż mi się odechciało. Nie skorzystam.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli możesz, zostaw komentarz. Zajmie Ci to nie więcej niż 2 minuty, a dla mnie będzie wspaniałym prezentem i dużą motywacją. Dziękuję!