niedziela, 2 lutego 2020

"Polluks" - Agnieszka Lingas-Łoniewska

Uwaga: recenzja kolejnego tomu serii zdradza zakończenie poprzedniego!

Polluks, czyli Patryk Rotter, jest jednym z najlepszych zawodników MMA walczących w podziemiu. Napędza go pragnienie zemsty za krzywdy z dzieciństwa, temu pragnieniu poświęcił wszystko stając się bezduszną maszyną stworzoną do walki. Ale jednego poświęcić nie potrafił - uczuć. W jego twardym jak kamień sercu płonie miłość do Martyny, wspólnej przyjaciółki jego i Kastora oraz jego młodej żony. Polluks jednak broni się przed tą miłością ze wszystkich sił - nie chce wciągać w swój mroczny świat jedynej kobiety, na jakiej kiedykolwiek mu zależało. Problem w tym, że Martyna od lat czeka na jego ruch i nie potrafi odciąć się od mężczyzny, ku któremu wyrywa się jej serce...


Ok. Jedziemy z tym koksem. "Polluks". Tak. Zaczęło się od pierwszej części tej serii, od "Kastora", którego przeczytałam w ramach kaprysu podczas nudnego dnia w biurze. Książka była średnia, ale wciągnęła mnie, a jej lektura była niezłą zabawą. Dlatego kolejnego nudnego dnia, gdy mój szef wyjechał na urlop, pomyślałam, że przeczytam kolejną część. Nie nastawiałam się na ambitną, ani nawet dobrą książkę, a jedynie na rozrywkę. Cóż... Podczas lektury poczyniłam kilka notatek. Proponuję zacząć od przyjrzenia się im.

Mój pierwszy zapis brzmi: "So much crigne! Diabły, demony, wszechobecny mrok i czarne dusze. Nagromadzenie powtórzeń jest porażające. Czy ja czytam paranormal romance dla młodzieży?". Zanotowałam to po dwóch stronach - już w tak krótkim czasie zaczęło mnie mdlić od ciągłego ględzenia, że Polluks jest diabłem i ma czarną duszę oraz bliżej nieokreślone demony gdzieś w środku (jestem prawie pewna, że nie chodziło o demona w spodniach). Czy mam rozumieć, że autorka założyła, że jej czytelniczki to półidiotki, którym trzeba wszystko powtórzyć 15 razy, zanim dotrze? Powinnam się obrazić?

Druga notatka: "Polluks: robiłem wszystko, by ją przerazić/zrazić do siebie. Ja: całując z języczkiem i macając po tyłku? Ok.". Polluks chyba jest kobietą, bo totalnie nie wie czego chce i zmienia zdanie co 5 minut. W dodatku jest do bólu nielogiczny. Najpierw mówi, że musi Martynę odstraszyć, po czym ją namiętnie całuje. Potem decyduje, że Martyna zasługuje na kogoś lepszego, i że odpuszcza, a za chwilę tylko cudem koleś, z którym umówiła się na randkę unika ciężkiego pobicia. No stary, weźże się zdecyduj.

Trzecia notatka: "Pomysł na drinking game: wypij shota za każdym razem gdy Polluks stwierdzi, że jest popierdolony. Zgon przed 50-tą stroną gwarantowany.". Zapisałam to na 23 stronie i zaczęłam liczyć ile razy nasz bohater jeszcze stwierdzi, że jest popierdolony/spierdolony/nienormalny. W dwie strony naliczyłam 6 takich stwierdzeń i dałam sobie spokój. Miałam potem przeszukać plik (czytałam ebooka) i zliczyć wszystkie tego typu zwroty, ale wiecie co? Nie chce mi się na to tracić czasu. Jestem jednak pewna, że liczba byłaby trzycyfrowa.

Mam jeszcze kilka notatek, ale nie będę się już pastwić nad tą książką. Powiem tylko tyle, że powtarzamy tutaj prawie wszystkie schematy z pierwszej części, tylko tutaj nie mają za bardzo sensu. Bohaterowie zachowują się nielogicznie - przykładem może być fakt, że Martyna uciekła z domu od despotycznego ojca, który zamiast niej wspierał jej męża stosującego przemoc, ale gdy przyjeżdża po latach w odwiedziny tatuś jest wzorem rodzica. Sam Polluks z tą swoją zemstą też nie grzeszy inteligencją, a Martyna, która się na to zgadza i jeszcze go w tym wspiera już totalnie nie mieści mi się w głowie. Podobnie jak nie mieści mi się w głowie, że jakakolwiek kobieta mająca doświadczenia ze stosującym przemoc mężem, od którego uciekła, mogłaby się ponownie związać z gościem, który totalnie nie potrafi kontrolować agresji.

To naprawdę nie jest dobra książka, ale nie byłabym sprawiedliwa, gdybym nie zaznaczyła, że akcję śledziłam z niejaką przyjemnością. Prawie wszystko było tutaj złe, a jednak przeczytałam tę książkę w dwa dni - i to tylko w pracy, zamiast robić to, za co mi płacą. Nie potrafię wyjaśnić co mnie przy niej trzymało, jednak jest to chyba znak, że fabuła była całkiem w porządku. Niewiele poza irytującymi powtórzeniami mogę również zarzucić warsztatowi autorki. Nie wiem jednak czy będę kontynuować tę serię. Mam wrażenie, że to byłoby czytanie dokładnie tego samego po raz trzeci. Waham się też czy polecić tę serię Wam, chociaż wiem, że wiele z Was lubi podobne romanse. Ostatecznie chyba poleciłabym jednak coś innego. I na tym zakończmy.

Moja ocena: 5/10

Książka dostępna również na portalu Czytam Pierwszy.

42 komentarze:

  1. Niektóre książki tak mają niby słabe i irytujące ale jakoś tak wciągną i się czyta do końca. Przy okazji zauważyłaś może, że Polluks jest popierdolonym diabłem? ;)
    A no właśnie, tyle razy mówił, że jest nienormalny a Ty się dziwisz, że zachowuje się nielogicznie. Chyba trzeba Ci to napisać jeszcze raz. Polluks jest popierdolonym diabłem! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weź przestań, najgorzej z tymi powtórzeniami xD Jeśli jest coś, czego naprawdę nienawidzę w literaturze, to właśnie tego. Masakra. Ale masz rację z tym, że czasem beznadziejne książki wciągają. Nie wiem, może mój mózg był już potwornie zmęczony więc przyssał się rozpaczliwie do pozycji, która nie kazała mu pracować :D

      Usuń
  2. Nie czytałam pierwszego tomu i w najbliższym czasie jednak nie zamierzam

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę nazwisko Lingas-Łoniewska i spierrrrr...m! ;D Nie no, nie mam nic do kobity, ale to jej książka była w ubiegłym roku tą jedną jedyną wyjątkową, której nie dałam rady przeczytać. No żywcem nie dałam, ani na trzeźwo ani po pijaku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja pierwszą jej książkę przeczytałam z wyjątkową przyjemnością i oceniłam na 8/10. Dlatego potem sięgałam po kolejne. Ale to było coś innego, to była humorystyczna opowiastka na pół serio. Te "mhroczne romanse" pisane całkiem na poważnie to już inna bajka. O wiele gorsza.

      Usuń
  4. Słyszałam oostatnio równie negatywna opinie o tej książce, więc na pewno po nie nie sięgnę. Trochę brzmi jak romans dla młodzieży, masz rację. I jeszcze to MAM w tle? Nope, podziekuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tez tak czasem mam ze twierdze, ze cos jest słabe ale dalej czytam i ciekawi mnie co bedzie dalej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A potem kończysz książkę i zastanawiasz się co własnie u licha przeczytałaś :D

      Usuń
  6. Mam w planach przeczytać tę serię. Jestem ciekawa, jak ją odbiorę. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem ciekawa jak odbierze ją osoba, która czuje się w romansach znacznie swobodniej niż ja :)

      Usuń
  7. Dwa pierwsze tomy były ciekawe, ale za trzeci się jeszcze nie zabrałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to dobrze, że pomimo ostrzeżenia przeczytałam tą recenzje. Ja podziękuję, tym razem się nie skuszę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi akurat "Kastor" się podobał i myślałam nad przeczytaniem tej części, ale chyba sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Kastor" był znacznie lepszy i bardziej sensowny. Też mi się w miarę podobał. Ale to-to? To jest naprawdę niefajne.

      Usuń
  10. Raczej nie skuszę się na przeczytanie :/
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. If I started reading a book and decided that I don't like it, I mostly end up not finishing it. I guess there's nothing wrong with that.
    By the way, I followed your blog, I hope to see you on mine too. Have a great day!

    https://sarahrizaga.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. The book is terrible but somehow I did enjoy it anyway ;)

      Usuń
  12. czyli dobrze myślałam że to nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam tylko jedną książkę tej autorki i nie była taka zła. Nie pamiętam jednak tytułu. :D Ale szału też nie było, więc bez żalu ominę ten tytuł. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po pierwszej książce byłam autorką zachwycona, ale niestety kolejne to równia pochyła...

      Usuń
  14. Bardzo lubię czytać , więc i tą pozycję przeczytam. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w recenzji odradzam, więc czytasz na własne ryzyko.

      Usuń
  15. Czytałam i niestety mi też nie bardzo przypadła do gustu, a bałam się,że tylko ja ja tak negatywnie odbieram.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie tylko Ty. Ja się zastanawiam jak ktokolwiek może się tą serią zachwycać...

      Usuń
  16. NIe przypominam sobie abym słyszała o autorce bądź też tej książce i widzę, że nic nie tracę ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie wiem czy seria przypadłaby mi do gustu. Miałam ją w planach i w sumie mam nadal, ale już mnie tak do niej nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się wahasz to zawsze możesz skombinować fragment i zobaczyć jak Ci się czyta. Ale ja namawiam jednak do poświęcenia czasu na coś innego :)

      Usuń
  18. Już od pierwszego wejrzenia wiedziałam, że zarówno "Kastor", jak i "Polluks" tej autorki to totalnie nie moje klimaty. I potwierdza to Twoja recenzja, więc tego się trzymam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam nadzieje, że te książki będą lekkim, zabawnym romansem jak pierwsza książka autorki, którą przeczytałam, ale cóż. Życie jest pełne rozczarowań :P

      Usuń
  19. Nie przepadam za tego typu książkami, szczególnie kiedy bohaterka zachowuje się nielogicznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie jedna nielogiczna postać na tle pozostałych równie nielogicznych aż tak się nie wyróżnia xD

      Usuń
  20. Czasami nie warto szczegółowo analizowac fabuly, skoro czyta sie dobrze i jest relaks

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby tak. Bo jak się za tą analizę fabuły człowiek weźmie to chce się zapaść pod ziemię ze wstydu co za szmatławiec przeczytał xD

      Usuń

Jeśli możesz, zostaw komentarz. Zajmie Ci to nie więcej niż 2 minuty, a dla mnie będzie wspaniałym prezentem i dużą motywacją. Dziękuję!