Drodzy Krakowianie i mieszkańcy okolic! Dziś jest sprawa do Was. Chcę Was serdecznie zaprosić do udziału w wydarzeniu o nazwie "Randka w ciemno z książką". Brzmi intrygująco, prawda?
"Randka w ciemno z książką" będzie dokładnie tym co sugeruje nazwa - kiermaszem, w którym wybieramy naszą książkową "randkę" na ślepo. Książki będą miały zasłonięte okładki, a dla potencjalnych partnerów randkowych dostępny będzie tylko ich krótki opis. Bo tak, jak w przypadku ludzi, czasem książka o nieciekawej okładce skrywa naprawdę bogate wnętrze. Jednak w przeciwieństwie w randki z kobietą, tym razem na takie randez-vous możecie zaprosić kilka, a nawet kilkanaście książkowych partnerów :) Jest to wręcz rzecz pożądana, tym bardziej, że każdą książkę na taką randkę zaprosicie za 5 lub 10 zł. Nie chcę urazić książek sugerując, jakoby były "łatwe", ale sami widzicie, że niewiele trzeba, by zgodziły się z Wami pójść ;)
Akcja organizowana jest przez studentów zarządzania kulturą i mediami UJ, a dochód w całości przeznaczony zostanie na organizację kolejnej edycji festiwalu Polikultura.
W tym miejscu, drodzy krakowscy blogerzy, wkraczacie Wy. Na pewno kurzą się gdzieś u Was na półkach książki otrzymane od wydawnictw, do których z pewnością nigdy nie wrócicie. A po co mają się tak kurzyć, smutne i zapomniane, skoro mogą nie tylko znaleźć nowy dom, ale i wspomóc grupę młodych, kreatywnych ludzi w realizowaniu swojej pasji? U mnie już czeka na odbiór torba z kilkunastoma pozycjami, które już wkrótce zostaną przez kogoś zaproszone na "randkę". Serdecznie Was zachęcam do wzięcia udziału w akcji, choćby symbolicznie.
Na koniec chcę zaznaczyć, że nie jestem w żaden sposób związana z organizatorami kiermaszu - czasy studenckie mam za sobą tak dawno, że ledwie je pamiętam :D Po prostu uważam, że to świetna akcja i najzwyczajniej w świecie chcę ją wspomóc. Więcej informacji znajdziecie na stronie wydarzenia na Facebooku oraz w ogłoszeniu na Instagramie. Fanpage festiwalu Polikultura znajdziecie tutaj.
Ciekawa inicjatywa. U mnie w dawnej szkole na święta coś zbliżonego bibliotekarki robiły. Tylko książki były do zwrócenia, ale też zakrywały okładki.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Kiedyś w tej formie wymiana książkowa w Krakowie była :).
OdpowiedzUsuńNa Łojasiewicza to mogłabym z butka pójść ;) Gdybym oczywiście wychodziła z domu na takie wyjścia, a nie wychodzę jeszcze przez jakiś miesiąc czy dwa. Tylko nie czaję, jak wygląda kwestia oddawania książek na ten cel. Szukam na fejsie, szukam na Instagramie i nie widzę :/ Same informacje o randkowaniu z książkami za 5 czy 10 zł, a oddawanie?
OdpowiedzUsuńJeśli masz coś do oddania to powiedz tylko słowo, a skontaktuję Cię z organizatorką i się jakoś dogadacie :)
UsuńA czemu by nie :)
UsuńTak patrzę po regale, patrzę i wybrałabym ok. 5-7 książek, które sama kupiłam albo dostałam. Z tym, że nie wszystkie to nowości (np. jedna to świąteczna z zeszłego roku), po prostu jestem ich pierwszym właścicielem ;)
Świetnie, że takie ciekawe i kreatywne inicjatywy książkowe są organizowane. 😊
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Wiem, że jedna z księgarni sprzedaje czasem książki w ten sposób - zawinięte w papier na którym zapisane jest kilka słów o czym jest dana publikacja, albo przepisany jakiś cytat.
OdpowiedzUsuńFajnie, że o tym mówisz i że promujesz takie akcje ;)
Naprawdę fajna akcja :)
OdpowiedzUsuńŚwietna akcja, jestem jak najbardziej za takimi inicjatwami
OdpowiedzUsuńUważam, że takie akcje są naprawdę świetne i potrzebne. Można skorzystać a nazwa przyciąga i zdecydowanie zachęca.
OdpowiedzUsuńŚwietna inicjatywa
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie czytam opisu prawie może pierwsze dwa słowa i to tyle hehehe :D
OdpowiedzUsuńNASZ BLOG
Bardzo dobra akcja:)
OdpowiedzUsuńakcja jak najbardziej na plus:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że akcja się powiedzie i będzie zainteresowanie :)
OdpowiedzUsuńSuper akcja, lubię takie książkowe działania :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o takich akcjach ale w ksiegarniach miedzy innymi Tak Czytam... ale i to o czym piszesz jest ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńSuper są takie akcje, chociaż czasami można trafić na coś co nie przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuń