wtorek, 23 stycznia 2018

"Kolor Magii" i "Blask Fantastyczny" - Terry Pratchett

Po raz pierwszy zdecydowałam się na podwójną recenzję. Powód jest prosty - obie książki opowiadają jedną historię, "Blask Fantastyczny" podejmuje opowieść dokładnie tam, gdzie kończy ją "Kolor Magii". Dlatego dziś promocja 1+1 gratis, podwójna porcja zachwytów nad dwoma pierwszymi częściami kultowej już serii o Świecie Dysku.


Streszczenie początku tej historii nie jest łatwe. Kto nigdy nie zetknął się ze Światem Dysku i specyficznym poczuciem humoru Sir Terry'ego Pratchetta, ten nigdy w pełni nie zrozumie takiego streszczenia. Ale spróbuję. Otóż do Ankh-Morpork, najsłynniejszego miasta na Dysku (podtrzymywanym przez cztery słonie stojące na skorupie wielkiego żółwia A'Tuina, który od wieków majestatycznie płynie przez wszechświat), przybywa pierwszy w historii turysta imieniem Dwukwiat. Powiedzieć, że jest on człowiekiem niezwykle ufnym oraz niepoprawnym optymistą to nie powiedzieć nic. Jego niechętnym przewodnikiem zostaje Rincewind, prawdopodobnie najgorszy mag jaki kiedykolwiek chodził po Dysku, który jednak jest niezrównanym specjalistą od ucieczek i generalnie nieumierania. Towarzyszy im Bagaż, umiejąca samodzielnie myśleć i poruszać się skrzynia. Bardzo niebezpieczna skrzynia. Razem są zmuszeni wyruszyć w podróż, która obfitować będzie we wręcz absurdalną liczbę przygód.

Zacznę od tego, że Świat Dysku kocham całym sercem, jednak sporą część książek należących do serii czytałam 10, nawet 15 lat temu i kompletnie ich nie pamiętam. Tak właśnie było z "Kolorem Magii" i "Blaskiem Fantastycznym". Zdecydowanie lepiej pamiętam późniejsze dzieła Sir Terry'ego Pratchetta, jak chociażby ostatnio czytanego "Niucha", dlatego lektura dwóch pierwszych części nieco mnie zaskoczyła. Niestety na minus. W porównaniu do późniejszych, bardziej przemyślanych książek, tutaj miałam wrażenie chaosu. Wydawało mi się, że niezwykle płodny umysł autora aż kipiał od pomysłów gdy zasiadał on do pisania, i nie mogąc się zdecydować na odrzucenie któregokolwiek, postanowił upchnąć w tych dwóch częściach wszystkie. Wydarzenia następują tak szybko jedno po drugim, że naprawdę można się pogubić. Tak, "chaos" to pierwsze i najtrafniejsze słowo, które przychodzi mi na myśl.

I to jedyna rzecz, która jest tutaj na minus. Nie mogę bardziej skrytykować książek, które są tak zgrabną i trafną satyrą na rzeczywistość. Osobom, które nie miały wcześniej styczności ze Światem Dysku spróbuję dać małą próbkę. Ankh-Morpork, najsłynniejsze miasto na Dysku, jedno z największych, postrzegane przez wszystkich mieszkających z dala od niego za miejsce, w którym spełniają się marzenia o karierze i bogactwie. Przyjeżdżają tu spełnić swój ankh-morporski sen. Mieszają się tu wszystkie istniejące rasy i kultury. Rzeka Ankh przepływająca przez miasto jest jedyną w tym świecie, którą można pokroić nożem, a próby popełnienia samobójstwa przez rzucenie się w jej nurt wymagają nie lada talentu - głównie dlatego, że Ankh zasadniczo nurtu jako takiego nie posiada. Zdecydowanie szybciej można tego dokonać stając na brzegu i wdychając opary rzeki. Powietrze Ankh-Morpork przybyszom wyciska łzy z oczu (i obiad z żołądka), jeśli zaś mieli nieszczęście znaleźć się na ulicy po zmroku, jest wątpliwe czy dożyją późnej starości, mimo że rozboje są w większości kontrolowane przez Gildię Złodziei lub Gildię Skrytobójców. Czy czegoś Wam ten obraz nie przypomina?

Nie mogę również nie wspomnieć o genialnym poczuciu humoru, które atakuje z każdej strony i sprawia, że człowiek czytający te książki w miejscu publicznym wychodzi na śmiejącego się do siebie wariata. Kiedy liczne absurdy codzienności potraktować z właściwym autorowi sarkazmem, wychodzi z tego arcydzieło. Sami się przekonacie i to już na pierwszych stronach, jeśli dacie tej serii szansę. Nawet jeśli nie przepadacie za fantastyką, sięgnijcie po Świat Dysku - fantastyka jest tu tylko makijażem, pod którym kryje się otaczająca nas rzeczywistość.

Przez porównanie z nowszymi częściami nie daje 10/10, ale polecam. Gorąco. Że aż parzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli możesz, zostaw komentarz. Zajmie Ci to nie więcej niż 2 minuty, a dla mnie będzie wspaniałym prezentem i dużą motywacją. Dziękuję!