sobota, 6 stycznia 2018

"W Pogoni za Rozumem" - Helen Fielding

Uwaga: recenzja kolejnego tomu serii zdradza zakończenie poprzedniego!

Druga część kultowego "Dziennika Bridget Jones". Bridget spełniła swoje zeszłoroczne postanowienie i zdobyła faceta. Już nie jest samotną starą panną, jest kobietą spełnioną, robiącą karierę. Wydawałoby się, że teraz wszystko powinno pójść gładko, ale tak się nie dzieje. Niezwykły dar do wpadania w kłopoty wkrótce daje o sobie znać...

 

"W Pogoni za Rozumem" powtarza sprawdzony schemat "Dziennika..." - a zatem mamy tutaj bohaterkę z życia wziętą, która popełnia błędy i pełna jest niedoskonałości. To wciąż ktoś, z kim może się utożsamić prawie każda kobieta czytająca tę książkę, ale odnoszę wrażenie, że jednak - i jest to mój największy zarzut - jest to ktoś inny niż w poprzedniej części. Tym razem na pierwszy plan wysuwa się nieprzeciętna ignorancja Bridget. Niestety. Zachowuje się ona wręcz dziecinnie i wprost powala brakami w edukacji. Mam świadomość, że nie wszyscy koniecznie muszą skończyć Harvard, ale wydaje mi się, że podstawowa wiedza na poziomie pierwszych kilku klas szkoły podstawowej nie jest zbyt wysokim wymaganiem. Przyczepić się muszę również do akcji, bo w drugiej części staje się jeszcze bardziej nieprawdopodobna niż w pierwszej i przykro kontrastuje z bohaterką i tematem z życia wziętym.

Z dobrych stron, jest to wciąż pełna humoru, przyjemna opowieść o trudach codzienności. Świetnie oddaje skomplikowane podchody damsko-męskie i wyśmiewa je sprawiając, że nabieramy do nich dystansu i zaczynamy zauważać jak absurdalnie zachowuje się nasze społeczeństwo. Kompleksy i rozterki samej Bridget uświadamiają nam, że nie powinniśmy się czuć w tej kwestii osamotnione - a także, że większość owych kompleksów jest wyimaginowana a rozterki można łatwo rozwiązać szczerością. 

Nie jest to lektura ambitna, podobnie jak pierwsza część. W stosunku do swojej poprzedniczki ma nieco niższy poziom i o ile czytałam ją z przyjemnością, niestety nie zachęciła mnie by sięgnąć po trzeci tom. Przynajmniej na razie.

1 komentarz:

  1. Niestety nie przeczytałam recenzji, bo jeszcze nie czytałam pierwszego tomu, ale mam w planach wkrótce nadrobić zaległości :)
    Pozdrawiam!
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Jeśli możesz, zostaw komentarz. Zajmie Ci to nie więcej niż 2 minuty, a dla mnie będzie wspaniałym prezentem i dużą motywacją. Dziękuję!