sobota, 24 marca 2018

"Kasacja" - Remigiusz Mróz

Młody aplikant, Kordian Oryński, właśnie rozpoczyna karierę adwokacką. Na patronkę zostaje przydzielona mu Joanna Chyłka, nieco ekscentryczna prawniczka o niekonwencjonalnych metodach działania. Chyłka pracuje właśnie nad sprawą podwójnego zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. O zbrodnię oskarżony zostaje syn milionera, a dowody są miażdżące - jego odciski palców na narzędziach zbrodni oraz fakt, że spędził 10 dni zamknięty w swoim mieszkaniu ze zmasakrowanymi zwłokami. Sam oskarżony konsekwentnie milczy nie potwierdzając ani nie zaprzeczając swojej winie. Sprawa wydaje się oczywista, ale para adwokatów ma wrażenie, że nie wszystko jest takie, jak się na pierwszy rzut oka wydaje...

 

"Kasacja" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pana Mroza. W pewnym momencie wydawało mi się, że czytają go absolutnie wszyscy a jego książki osaczają mnie ze wszystkich stron, dlatego postanowiłam złożyć wizytę w pobliskiej bibliotece i zobaczyć czym się tak ludzie zachwycają. Była to również moja pierwsza przygoda z thrillerem prawniczym, a pewnie również i z thrillerem jako takim w ogóle. I cóż mogę rzec? Cała ta impreza okazała się niezwykle udana.
 
Po pierwsze i najważniejsze Pan Mróz ma coś takiego w swoim stylu pisania, że czytelnik się nie nudzi. Nawet rozprawy sądowe, gdzie każdy normalny człowiek powinien przysypiać z nudów, są opisanie w sposób niezwykle interesujący. Mimo, że akcja czasem utykała na kilkanaście stron w jednym pomieszczeniu, nigdy nie dopadło mnie znużenie lekturą. Właściwie pochłonęłam tę książkę w jeden dzień, choć ani jej temat ani cały gatunek nie należą do moich ulubionych. Czytało mi się tę powieść lekko i szybko, a autor doskonale podtrzymywał moją uwagę przez całe 492 strony.

Pochwała należy się również za niezwykłe poczucie humoru, które umila czytanie już od pierwszych stron. Cięte riposty Chyłki oraz sarkastyczne komentarze jej asystenta nadają całej historii smaczku. Nawet jeśli nie jestem w stanie wyobrazić sobie prawdziwych prawników zachowujących się i wysławiających w sposób prezentowany przez duet głównych bohaterów, to książka zdecydowanie na tym zabiegu zyskała. Nie wspominając już, że stała się o wiele bardziej przystępna i zrozumiała dla przeciętnego czytelnika, który nie ma na koncie studiów prawniczych. Gdyby bohaterowie porozumiewali się tylko i wyłącznie prawniczym żargonem, pewnie co drugi czytający umarłby z nudów przed setną stroną.

Sama historia jest interesująca i obfituje w nieprzewidziane zwroty akcji (z największym i najlepszym na samym końcu). Do tego w bezbolesny sposób możemy dowiedzieć się czegoś o polskim systemie prawnym, a pewność co do rzetelności tej wiedzy gwarantują ukończone przez autora studia prawnicze. Porównując z przeczytaną wcześniej "Szeptuchą", w której piękno było błędów i nieścisłości wynikających z braku wiedzy o dawnych wierzeniach, tutaj dostajemy rzecz naprawdę solidną i mnie się to bardzo podoba.

Mówi się, że Remigiusza Mroza można kochać albo nienawidzić. Nie wiem czy zaliczam się w pełni do tej pierwszej opcji, ale zdecydowanie jest mi do niej bliżej niż do drugiej. Po lekturze "Kasacji" mam bardzo pozytywne odczucia i bardzo chętnie sięgnę po kolejne dzieła autora - a żeby być całkowicie szczera muszę przyznać, że "Zaginięcie" już czeka na półce na swoją kolej. Gorąco polecam!

Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli możesz, zostaw komentarz. Zajmie Ci to nie więcej niż 2 minuty, a dla mnie będzie wspaniałym prezentem i dużą motywacją. Dziękuję!