Premiera: 29.01.2020
Chmura - ogromna firma, która zmonopolizowała handel detaliczny. Za pomocą dronów dostarcza ludziom wszystkiego, czego mogą sobie zażyczyć, oszczędzając im wychodzenia z domu na rozgrzaną niczym piec pustynię, w jaką zmieniły naszą planetę zmiany klimatyczne. Paxton, były właściciel jednej z małych firm zniszczonych przez monopol Chmury, pomyślnie przechodzi rekrutację. Nigdy nie spodziewał się, że będzie pracować dla bezwzględnego giganta, ale o pracę jest trudno, zasoby naturalne się kończą, a Chmura zapewnia swoim pracownikom zakwaterowanie i wyżywienie. Już podczas rekrutacji poznaję Zinnię, z pozoru jedną z wielu zdesperowanych osób gotowych podpisać cyrograf z diabłem za minimalną choćby wypłatę, tak naprawdę jednak szpiega korporacyjnego. Zinnia ma za zadanie wykraść tajemnice wielkiej Chmury, a Paxton wygląda na łatwego do zmanipulowania fajtłapę, który może jej w tym bardzo pomóc...
Witamy w firmie przyszłości! Chmura zapewni ci ciasną klitkę szumnie nazywaną mieszkaniem, przeciętnej jakości żarcie i pensję pokrywającą niewiele ponad absolutne minimum. W zamian zażąda jedynie twojego ciała i duszy. Nie istnieją związki zawodowe, nie istnieją weekendy. Istnieją zwolnienia lekarskie, ale ich branie prowadzi do zwolnienia - podobnie jak odmawianie "dobrowolnych" nadgodzin. Istnieją również zegarki, których nie wolno ściągać. Śledzą każdy twój krok, słuchają co mówisz, bez nich nie otworzysz nawet drzwi do swojego mieszkania. A poza murami tej wspaniałej firmy ciągnące się na setki mil, spalone słońcem pustkowie. Jak Wam się podoba taka wizja?
Nie jest dobrze, ale jest jakoś - powiedział jeden z bohaterów. A "jakoś" to o wiele lepiej niż "źle" lub "wcale". Takie myślenie już teraz kiełkuje w umysłach ludzi. Już teraz w wielkich korporacjach wylatujesz, jeśli nie jesteś w stanie wyrobić wygórowanej normy. Już teraz pracodawcy próbują śledzić i kontrolować swoich pracowników, pierwsi już wszczepiają zatrudnionym chipy. Ile czasu upłynie zanim wizja Pana Harta stanie się smutną rzeczywistością? Przyznaję, że poruszyła mnie ta powieść. Aż się gotowałam ze złości na widok kłamstw, jakie właściciel Chmury sprzedawał opinii publicznej; łapałam się za głowę widząc jak wszystkie brudy wypływają na światło dzienne a pogodzeni ze swoim losem ludzie nie silą się nawet na oburzenie. "Magazyn" naprawdę wywołuje w czytelniku emocje, co bardzo mu się chwali.
Ale porozmawiajmy chwilę o bohaterach. Mamy tutaj kilka ciekawych postaci drugoplanowych, ja jednak chciałabym się skupić na Paxtonie i Zinnie. Bardzo lubię bohaterów, w których zachodzi zmiana - którzy dojrzewają wraz z rozwojem fabuły, u których nabyte doświadczenie przekłada się na wyostrzenie charakteru. Tutaj tak się dzieje zarówno w przypadku Paxtona, jak i Zinnii. Nie mogę Wam powiedzieć w jakim kierunku zmierza zmiana w każdym z nich, bo musiałabym uchylić rąbka tajemnicy odnośnie fabuły, ale zapewniam Was, że są to bohaterowie dynamiczni, których śledzi się z przyjemnością. Mogę również zdradzić, że całkiem ich polubiłam - zwłaszcza Paxtona, chociaż paradoksalnie to poczynania Zinnii śledziłam z większym zainteresowaniem.
A skoro o zainteresowaniu mowa... Nie mogę powiedzieć, że książka mnie wessała i wypluła dopiero gdy ją skończyłam. To byłaby spora przesada, ale czytałam ją z zainteresowaniem - na tyle dużym, że rozprawiłam się z nią w jeden weekend. Na początku byłam bardziej zaciekawiona regułami panującymi w Chmurze, dopiero mniej więcej w połowie lektury wciągnęłam się w intrygę właściwą. Jedyne, co mnie irytowało, to wstawki pisane przez dyrektora firmy. Nie były ani długie, ani częste, ale coś mnie w tej postaci mierziło, gdyby ów dyrektor stanął przede mną jako człowiek z krwi i kości, na wejściu dostałby ode mnie w twarz. Wstawki nie podobały mi się tym bardziej, że 95% z nich nie miało żadnego znaczenia dla fabuły. Czytałam je lekko znudzona i zniecierpliwiona, chcąc jak najszybciej wrócić opowieści.
No i zakończenie. Wiadomo - jak thriller, to mocne, zaskakujące zakończenie. Cóż, tym razem zakończenie mnie nie zaskoczyło. Wszystko - nie, kłamię: większość - była do przewidzenia przy pewnym wysiłku umysłowym, ale mimo to uważam ten finał za udany. Próbowałam znaleźć kilka epitetów, które nie będą spojlerami, ale poległam, musicie więc zadowolić się tym jednym stwierdzeniem. Dupy nie urywa, ale źle nie jest. Jest... solidnie. Tak solidnie jak tylko może być w sytuacji, gdy większość zagadek udało Wam się już rozwiązać.
"Magazyn" to dobry thriller z wyraźnie wyczuwalnym dystopijnym tłem. Mocno przywodził mi na myśl "Rok 1984" Orwella, chociaż pozornie to nie ten kaliber. Niespieszną początkowo akcję autor nadrabia naprawdę fascynującą strukturą Chmury, z którą czytelnik zapoznaje się z prawdziwą przyjemnością. Nieco przewidywalne zakończenie nie odebrało mi radości płynącej z lektury, chociaż oczywiście wolałabym zostać mocno zaskoczona. Niemniej już sam fakt, że pochłonęłam tę 500-stronnicową powieść w dwa wieczory świadczy sam za siebie. To była dobra książka, którą polecam zarówno fanom thrillerów, jak i wszelkiej maści dystopii.
Moja ocena: 7/10
Moja ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu WAB.
Mam ten tytuł na oku :) Ciekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) I polecam!
UsuńNie planują na ten moment czytać tej książki ,ale cieszę się, że Tobie się podobała. 😊
OdpowiedzUsuńA myślę, że by Ci się spodobało, czytujesz przecież czasem thrillery :)
UsuńJeśli ktoś mi mówi, że dana książka jest dobrym thrillerem nie stawiam się tylko spokojnie po nią sięgam ;).
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Naprawdę jest to dobry thriller :) Nie wybitny, ale bardzo solidny.
UsuńTa książka króluje ostatnia na Ig i muszę przyznać, że skutecznie się broniłam, ale jak jeszcze Ty piszesz, że dobra, to chyba się poddam ;)
OdpowiedzUsuńGenialna? Nie. Bardzo dobra? Tak. Jeśli to Ci wystarczy, to polecam :)
Usuńlubię thillery chętnie się z ową pozycją zapoznam:)
OdpowiedzUsuńZachęcam :) Tym bardziej, że nareszcie trafiłam w Twój gust a próbowałam długo :D
Usuńhaha tak:D za te starania doceniam;p
UsuńCzytałam różne sprzeczne opinie na temat tej książki... Nie jestem nią na tyle zainteresowana, żeby sprawdzać kto ma rację ;). Nie lubię bowiem dystopijnych klimatów.
OdpowiedzUsuńTutaj akurat ten klimat jest bardzo dyskretny, ale rozumiem i nie namawiam :)
Usuńbardzo mnie ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
W takim razie polecam :)
UsuńNie czytałam "Roku" ale słysałam pozytywne opinie na temat tej książki. Odnośnie tej opisywanej to myślę, że zajrzę bo nie zaskodzi chociaż ten klimat o ktorym mówisz.. to raczej nie dla mnie ale zajrzeć nie zaszkodzi ;)
OdpowiedzUsuń"Rok 1984" jest bardzo specyficzny i z pewnością nie każdemu podejdzie. Mnie podszedł wyjątkowo - czytałam go trzy razy, więc też polecam :)
UsuńMyślę ze warto zajrzeć :)
UsuńJak wstawilas jej zdjecie na Instagramia juz wiedziałam, ze chce ja przeczytać. Teraz utwierdzilam sie w tym przekonaniu.
OdpowiedzUsuńO tak, myślę, że akurat Tobie bardzo się ta lektura spodoba :D
UsuńMnie się wydaje bardzo ciekawą propozycją :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do lektury ;)
UsuńW życiu nie powiedziałabym, że ta historia tak wciąga :)
OdpowiedzUsuńJa też, a tu tak cichaczem książka skradła mi całą uwagę :)
UsuńWydaje się ciekawa ale szkoda, że zakończenie do przewidzenia
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda. Ale jak pisałam, nie uważam tego zakończenia za złe :)
UsuńO tej książce głośno teraz, może jak ucichnie trochę to się za nią wezmę :)
OdpowiedzUsuńMoże kilka innych pozytywnych recenzji Cię przekona, dziś premiera więc spodziewam się, że niedługo parę osób o niej wspomni :)
UsuńCóż, fabule wydaje się intrygująca - szczególnie Chmura sama w sobie. Kiedyś gdzieś czytałam o podobnym wynalazku (a może oglądałam?) i pamiętam, że mi się spodobało. Podobało mi się, co napisałaś o bohaterach, o ich rozwijaniu wraz z biegiem akcji. Mam identycznie. Wraz z, powiedzmy, dojrzewanie postaci czujesz, ze tez się czegoś możesz nauczyć. No, i książka pewien wciąga. ;)
OdpowiedzUsuńwww.pomistrzowsku.blogspot.com
Ja pamiętam, że czytałam o firmie w Szwecji chyba, która wszczepia swoim pracownikom chipy, którymi na przykład otwierają drzwi, i które liczą im czas pracy. Dlatego wizja z książki wydała mi się naprawdę prawdopodobna i tym bardziej wciągnęło mnie poznawanie Chmury. W końcu pewnego dnia możemy się obudzić w świecie, który będzie wyglądał dokładnie jak w książce...
UsuńPorównanie do Orwella zachęca mocno. Lubię takie tematy, ciekawą mnie wizje przyszłości, czy jakiejś alternatywnej rzeczywistości a pomysł z tą "Chmurą" wydaje się oryginalny. Jeśli tylko znajdę czas (oj, oj), to bym sięgnęła, bo nawet okładka przyciąga. Szkoda, że nie wciągnęła cię tak na maksa i nie "wypluła" :D
OdpowiedzUsuńMało która książka mnie tak wciąga, że na amen, a spoza nurtu fantasy i sf to już w ogóle. Dlatego i tak się jej chwali, że zjadłam ją w dwa wieczory, zamiast marnować czas z Netflixem :D
Usuń"Dupy nie urywa, ale źle nie jest" ;) Okładka na pierwszy rzut oka mnie nie zachęciła, ale kiedy zaczęłam się jej przyglądać uważniej, stwierdziłam, że ma pomysł. Ten kod kreskowy i człowiek...
OdpowiedzUsuńChyba by mi się spodobało. A co do korpo i wyrzucania ludzi, bo nie spełniają norm, w zeszłym roku tak mnie wykopali na zbity pysk. Sama szefowa zadzwoniła, że od dziś nie pracuję i sekundę po zakończeniu rozmowy zostałam odcięta od systemu i telefonu ;D Ech, korpo... ;) Gdyby nie to, że nową pracę zaczęłam tydzień później, nie wspominałabym tego z takim uśmiechem.
Mam nadzieję, że była to zmiana na lepsze. Jesteś klasycznym przykładem dlaczego żadne pieniądze nie skuszą mnie, żeby podpisać cyrograf z korporacją...
UsuńTak, choć pieniądze są trochę mniejsze. Tzn. mogłyby być i takie same, ale musiałabym więcej pracować, a jestem leniwa ;) Ale skończyło się "ile zrobiłaś i dlaczego tak mało?", a to jest bezcenne :)
UsuńWydaje się być bardzo ciekawa. Nie jestem pewna czy nie było przypadkiem odcinka o tym w serialu "czarne lustro" albo bardzo podobny :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, nie oglądałam, chociaż trochę mnie kusi :)
UsuńTym razem zdecydowanie pozycja dla mnie nie dość ,że thriller to jeszcze dysutopia- czegoż chciec więcej. Książkę sobie i jestem mega ciekawa jakie wrażenie na mnie zrobi.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:)
Tak! Nareszcie trafiam w Twój gust! Pora otworzyć szampana ;)
UsuńOstatnio wszędzie głośno tej książce. Fabuła zachęca nie powiem więc może się skuszę na nią. Zobaczymy czy mnie wessie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Skuś się, chętnie porównam moje wrażenia z Twoimi :)
UsuńNa ten moment jakoś nie bardzo ciągnie mnie do tej książki, tym bardziej, że założyłam sobie, iż w tym roku skupię się na czytaniu tego, co już mam w domu - chociaż nie wiem czy nie złamię swoich postanowień odnośnie zakupów nowych książek;)
OdpowiedzUsuńNie da się nie kupować nowych książek - bo jak to tak, przegapić premiery z całego roku? Czasem trzeba sobie dać dyspensę ;)
UsuńMnie jakoś szczególnie ta książka nie kusi, ale też nie mówię jej 'nie'. Kiedyś może po nią sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest, ze mimo zachwytów coś w środku mówi nam "nie". Nie ma co czytać na siłę :)
UsuńCzęsto widziałąm info na temat tej pozycji, ale jakoś nie mam przekonania. Może jak znajdę ja w bibliotece, to zapoznam się z treścią.
OdpowiedzUsuńJeśli nie jesteś przekonana to nie ma co kupować, faktycznie biblioteka jest dobrym wyjściem :)
UsuńMam tę pozycję na liście, ale niestety czasu brak...
OdpowiedzUsuńCarrrolina Blog-klik
Skąd my to wszyscy znamy :D Życzę Ci dużo wolnego czasu na czytanie :)
UsuńLubię takie książki i bardzo spodobała mi się okładka, chętnie sięgnę po nią w najbliższym czasie:)
OdpowiedzUsuńhttps://redamancyy.blogspot.com/
Bardzo mnie to cieszy, życzę przyjemnej lektury :)
UsuńChętnie bym przeczytała :).
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie czytałam powieści w takim stylu. Z chęcią bym się za nią zabrała, ale najpierw muszę zmniejszyć te zalegające stosy na biurku i półkach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)