czwartek, 26 lipca 2018

"Złodziej Pioruna" - Rick Riordan

Dwunastoletni Percy Jackson nie ma łatwego życia. Cierpi na ADHD i dysleksję, co roku musi zmieniać szkołę, bo z każdej go wyrzucają. Jego matka zawiązała się z obleśnym nierobem, który nienawidzi Percy'ego z wzajemnością. Wydaje się, że gorzej już być nie może... Aż do chwili gdy nauczycielka Percy'ego zmienia się w krwiożerczą bestię, która próbuje go zabić. Młody Perseusz Jackson jest bowiem herosem, dzieckiem śmiertelniczki i boga mórz Posejdona, i to właśnie na niego padają podejrzenia o kradzież Pioruna Piorunów należącego do Zeusa. Percy musi odszukać Piorun i zwrócić go Zeusowi zanim pomiędzy bogami wybuchnie wojna. I zanim dopadną go wysłane jego śladem piekielne potwory...


Od dawna nosiłam się z zamiarem zapoznania się z serią o Percym Jacksonie, ale przyznam szczerze, głupio było mi iść na dział dziecięcy w bibliotece. W końcu jednak się przemogłam i wypożyczyłam dwie pierwsze części. Byłam przygotowana na lekturę właściwie dla dzieci, ale spodziewałam się, że wciągnie mnie niczym seria o Harrym Potterze. Czy tak się stało? Nie do końca.

Co nie zagrało? Szczerze to nie wiem. Może po prostu jestem już za stara, ale jakoś mnie ta historia nie wciągnęła. Miałam wrażenie, że jest nieco zbyt chaotyczna a sam finał tej epickiej wyprawy zbyt krótki. No i niebezpieczeństwa, które napotykały na swojej drodze dzieciaki były nieadekwatne do ich wieku, ale dobrze pamiętam jak w wieku 10 lat mnie samej wydawało się, że jestem już taka dorosła i poradzę sobie że wszystkim, wiec to akurat jest dla mnie zrozumiałe.

Duży plus przyznaję za wierne przekazanie elementów mitologii greckiej (w przeciwieństwie do bzdur, które o mitologii słowiańskiej opowiada Pani Miszczuk w swoim cyklu o Kwiecie Paproci). Kolejny plus za niezwykłą umiejętność połączenia świata antycznego ze współczesnym. Bogowie jeżdżący na motocyklach czy winda na Olimp to pomysły niby proste, ale w jakiś sposób zdają się oryginalne i odkrywcze.

Sama historia jest ciekawa. Autor sprawnie dawkuje napięcie nie pozwalając by na karty powieści wkradła się nuda. Ja z przyjemnością śledziłam tę lekką opowieść po lekturze kilku cięższych książek pod rząd. Język oczywiście jest prosty i miejscami potoczny, ale taki właśnie powinien być w powieści dla młodzieży.

Podsumowując, Percy Jackson jakoś wybitnie mnie nie zachwycił, ale przeczytałam "Złodzieja Piorunów" z przyjemnością i nie trzeba mnie długo nakłaniać na przeczytanie kolejnej części. Młodszym czytelnikom zdecydowanie polecam.

Moja ocena: 7/10

2 komentarze:

  1. Ja książkę raczej źle wspominam, też się nie mogłam należycie wciągnąć a mitologii nigdy nie lubiłam - to na pewno też podziałało na negatywny odbiór przeze mnie tej pozycji 😙

    OdpowiedzUsuń

Jeśli możesz, zostaw komentarz. Zajmie Ci to nie więcej niż 2 minuty, a dla mnie będzie wspaniałym prezentem i dużą motywacją. Dziękuję!