Uwaga: recenzja kolejnego tomu serii zdradza zakończenie poprzedniego!
Zapanował chaos. W zamachu bombowym zginęła prezydent Seyda oraz marszałkowie obu izb. Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej nie przewidziała takiej sytuacji, ciągłość władzy została przerwana. Najważniejsi ludzie w Polsce spieszą do budynku sejmu by ustalić kto powinien wystąpić jako oficjalna głowa państwa, a tymczasem kraje ościenne mobilizują na granicach swoje wojska. Nad Polską zawisa groźba wybuchu wojny. Sytuację pogarsza jeszcze bardziej podejrzenie, że w organizację zamachu zamieszani są najwyżsi funkcjonariusze państwowi. Patryk Hauer rozpoczyna walkę nie tylko o władzę, ale również o ujawnienie spisku i osądzenie winnych.
"Władza Absolutna" to trzeci tom serii "W Kręgach Władzy" - moim zdaniem najlepszej serii pióra Pana Mroza, a może i najlepszej serii pióra jakiegokolwiek polskiego autora. Spodziewałam się, że ta część będzie nieco inna po wydarzeniach z poprzedniego tomu, nie byłam jednak przygotowana, że moje ukochane political fiction zmieni się w regularny thriller. Mniej tutaj zagrywek politycznych, działań PR-owych, zakulisowych układów, więcej tajemnic, wyścigów z czasem, niebezpiecznych sytuacji i napięcia towarzyszącego lekturze już od pierwszych zdań. Można się czepiać, że ten tom stracił właściwą tej serii atmosferę, ja jednak jestem absolutnie oczarowana tym, czym się stał. Jeśli Pan Mróz nie zdecyduje się kontynuować "W Kręgach Władzy", będzie to naprawdę godne zakończenie trylogii.
Przyznaję szczerze, że nie mogłam się doczekać tej książki. Sama jestem żywo zainteresowana zagadnieniami z pogranicza polityki i prawa (dziękuję za to moim wykładowcom wiedzy o polityce i prawa europejskiego z Uniwersytetu Ekonomicznego) i byłam szalenie ciekawa jak autor rozwiąże ten prawny pat, do którego doprowadził. Spędziłam całkiem sporo czasu nad naszą konstytucją próbując odgadnąć jak dalej potoczą się losy bohaterów, ale w najśmielszych snach nie przypuszczałam, że Pan Mróz zaserwuje nam taki rollercoaster. Chylę czoła przed jego wiedzą i umiejętnością prowadzenia czytelnika przez gąszcz zagadnień prawnych w sposób, który nie pozwala oderwać się od lektury nawet na moment. To było prawdziwe mistrzostwo.
- Swoją drogą, jak rehabilitacja?
- Całkiem nieźle - odparł Patryk obojętnie. - A twoja?
- Mnie nic nie dolega.
- Racja. Skurwysyństwo to nie choroba, tylko cecha wrodzona.
Oczywiście wciąż dostajemy potężną dawkę politycznych rozgrywek i układów, niestety jednak tylko na początku książki. Szybko akcja porzuca zakulisową politykę i wkracza w obszar należący raczej do kryminałów i thrillerów. Tajemnicza postać sterująca premierem, włamania do agencji rządowych, bezwzględni bandyci eliminujący niewygodnych świadków - to pewna nowość. Czy dobrze się wpasowała w klimat serii? Jak najbardziej. Nie do końca tego oczekiwałam, ale jestem zadowolona, że tak to się wszystko potoczyło. Niemniej już w połowie powieści czułam pewien brak klimatu, na który miałam nadzieję. W końcu pisałam się na political fiction, a nie thriller.
Przyznaję, że Milena nie była w poprzednich tomach moją ulubioną postacią, jednak gdy w tej części pokazała pełnię swoich możliwości, zaczęłam patrzeć na nią nieco inaczej. Żałuję tylko, że została gwiazdą tej serii kosztem zepchnięcia pozostałych postaci na dalszy plan. Praktycznie cała akcja kręci się wokół niej i jej męża, pozostałych ledwo zza nich widać gdzieś daleko w tyle. Trochę brakowało mi tej wszędobylskości narratora i podglądania wszystkich bohaterów po trochu, ale historia była na tyle wciągająca, że nie będę się czepiać.
W polityce nie było potężniejszej broni od rozbijania społeczeństwa na dwa obozy.
No i to zakończenie! Nie wiem jak mam je opisać nie zdradzając zbyt wiele, ale to była prawdziwa bomba. Mam pewne pretensje do autora, że nie wyjaśnił wszystkiego i pozostawił sporo spraw w sferze domysłów, ale i tak biję brawa, bo zbierałam szczękę z podłogi i bardzo mi się to podobało. To zakończenie było genialne, totalnie nieprzewidywalne i absolutnie fascynujące. Połknęłam je w kilka minut zapominając o całym świecie. Życzę sobie i Wam jak najwięcej takich przeżyć literackich.
Słowem podsumowania, ta część zdecydowanie różni się od poprzednich. Coś zabiera, ale daje coś innego w zamian. Zmienia się klimat opowieści, ale ta nowa jakość wciąga bardziej niż oba poprzednie tomy razem wzięte. Nie potrafię sobie wyobrazić lepszego zakończenia tej trylogii (o ile był to już koniec, a mam szczerą nadzieję, że nie), jednak nie mogę nie podkreślić, że brakowało mi kilku rzeczy, do których przyzwyczaiły nas poprzednie części. Jednak była to prawdziwa literacka uczta, których jak najwięcej życzę i sobie i Wam. Gorąco polecam ten tom, jak i całą serię "W Kręgach Władzy"!
Moja ocena: 9/10
Muszę wreszcie zacząć poznawać twórczość tego autora. 😊
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Nawet jeśli Ci się nie spodoba to przynajmniej będziesz mogła skrytykować ;)
UsuńPlanuje zabrac sie za Mroza, bo już mi wstyd, ze jeszcze niczego nie czytalam.
OdpowiedzUsuńLepiej późno niż wcale :) Chociaż jednak polecam zacząć od serii z Chyłką :)
UsuńKiedyś wypożyczyłam jedną książkę pana Mroza ale przyznam ze nie przypadła mi do gustu - nie mój styl ;)
OdpowiedzUsuńByłoby nudno jakbyśmy wszyscy lubili to samo ;)
UsuńNo nieciekawie ;)
UsuńFrunie do mnie ta książka, więc tym razem nie czytam recenzji :) Wrócę, jak przeczytam (pewnie w weekend) :)
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekam na Twoją recenzję!
UsuńPlanuję poznać inną serię pana Mroza. Jednak ta też wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńCzyżby Chyłka? :) Wydaje mi się, że dużo lepsza na początek przygody z autorem.
UsuńMiałam styczność tylko raz z tym Panem. Książka naprawdę była wciągająca. Ciekawe czy ta także by mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńProponuję spróbować i się przekonać ;)
UsuńJa własnie przeczytałam inną tego autora. Tej jeszcze nie czytałam
OdpowiedzUsuńCiężko znać wszystkie powieści Pana Mroza, pisze szybciej niż człowiek może czytać :D
UsuńOstatnio czytam sporo recenzji książek pana Mroza. Muszę wreszcie jakąś wypożyczyć :)
OdpowiedzUsuńTo polecam już się zapisać do kolejki, bo u mnie w niektórych filiach biblioteki będzie dostępna w połowie 2020 roku dopiero...
Usuńiii kotek:D:D:D jakby mi taki Mruczuś przylazł podczas czytania książki to bym wybrała mizianie koteła niźli czytanie;p
OdpowiedzUsuńNie miałabyś wyboru - on jest zazdrosny o moje książki, przychodzi i siada na nich i koniec czytania ;)
Usuńnic dziwnego:D on jest Twoim panem kotem:D
UsuńChętnie zapoznam się z twórczością autora :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Bardzo polecam :)
UsuńJuż od dawna planuję poznać twórczość autora. Muszę to w końcu nadrobić. :D Na pewno sięgnę też po tę serię. Coraz bardziej intryguje. ;)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę świetna :) Aczkolwiek zawsze powtarzam, że idealną serią na początek jest jednak Chyłka :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tego autora. Mam na półce pierwszy tom cyklu o Chyłce. Muszę w końcu sięgnąć po jakąś książkę tego pisarza.
OdpowiedzUsuńO Chyłka to świetna seria na początek przygody z Panem Mrozem! Też bardzo polecam :)
UsuńPo Twojej rezenzji juz wiem,ze raczej w 99% sięgnę po tę serię Mroza- zapowiada się naprawdę dobrze xx
OdpowiedzUsuń