niedziela, 11 sierpnia 2019

"Las Zna Twoje Imię" - Alaitz Leceaga

Estrella i Alma to bliźniaczki. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że obie obdarzone są niezwykłymi mocami - Estrella ma władzę nad przyrodą, Alma widzi duchy zmarłych. Gdy babcia dziewczynek popełnia samobójstwo, jej duch przekazuje Almie przepowiednię mówiącą, że jedna z nich nie dożyje swoich piętnastych urodzin. Oczekiwanie na urodziny upływa im na wyprawach do pobliskiego lasu i podglądaniu przyjęć organizowanych przez markizę de Zuloaga, ich matkę. Choć żyją w luksusie i dostatku, nieustannie rywalizują o wszystko. Siostrzana miłość przedziwnie miesza się z zawiścią. W końcu nadchodzi wigilia ich piętnastych urodzin, która zmienia wszystko...


Mam wrażenie, że ostatnio każdą moją recenzję zaczynam słowami "mam z tą książką problem" - i tym razem również tak właśnie powinnam zacząć. Problem sprawia mi już zaklasyfikowanie tej książki, bo fakt, że 5 razy na prawie 600 stron ktoś użył niezwykłej zdolności, nie uprawnia do zaszufladkowania powieści jako fantastyki. Ta książka składa się w 99% z fikcji historycznej i w zaledwie 1% z fantastyki. Drugi mój problem to moje oczekiwania względem tej powieści. Liczne recenzje obiecywały mi "fascynującą, tajemniczą i mroczną" opowieść "pełną magii i pasji" - z tego wszystkiego dostałam opowieść jedynie fascynującą. Magii tam tyle, co kto napłakał, słowo pasja tworzy z główną bohaterką istny oksymoron, a tajemnic i mroku nie zauważyłam. Klops.

Czy to znaczy, że książka była zła? W żadnym wypadku. Była lepsza niż większość tych, które czytałam w tym roku. Ale wiecie jak to jest ze zbyt dużymi oczekiwaniami. Nastawiałam się na mroczną fantastykę, czyli mój ulubiony gatunek, a dostałam opowieść o pierwszej połowie XX wieku i kobiecie pełnej sprzeczności - niesympatycznej, egoistycznej i nieczułej, ale której nie da się nie polubić. Mój zawód był tym większy, że nie lubię i omijam szerokim łukiem powieści, których akcja toczy się podczas wojen światowych (za uraz do tematu składam podziękowania mojej historyczce z liceum), a tu w połowie książki wybucha druga z nich. Ale doczytałam książkę do końca i nie żałuję.

Wina jest wyłącznie stratą czasu: zasadzką wymyśloną po to, żeby nas zatrzymać, klatką z przezroczystymi prętami, która zmusza nas, byśmy czuli się źle tylko dlatego, że pragniemy czegoś albo kogoś.

O czym jest ta książka tak naprawdę? O trudnym życiu kobiety w świecie, w którym liczą się tylko mężczyźni. O sile, jaką musi w sobie mieć, by przeżyć pomimo przeciwności losu, które zdają się mnożyć w zawrotnym tempie. O kłamstwach i oszustwach, do jakich musi się posunąć, by zyskać pozycję w tym męskim świecie. O więziach silniejszych niż konwenanse, a nawet niż śmierć.

To historia Estrelli, która w jednej chwili traci wszystko i musi pazurami wyrywać życiu kolejne dni, gdy w tle Europa kipi przedwojennym napięciem. Obserwujemy ją od wczesnych lat dziecięcych, przez dorastanie, by w końcu dotrzeć do momentu, gdy staje się dojrzałą kobietą. Estrella jest... dziwna. Przywodzi na myśl takie określenia jak nieczuła, bezwzględna, obojętna, egoistyczna, zimna, a jednak niemożliwym jest nie poczuć do niej sympatii i nie trzymać za nią mocno kciuków. Bardzo podobało mi się, że choć w pewnym stopniu dojrzewa i rozwija się wraz z kolejnymi stronami, to ani na chwilę nie traci pazura, pozostaje sobą aż do końca. Estrella to postać wyjątkowa, ale nie tylko ona zasługuje na uwagę. Mamy w tej powieści wiele oryginalnych, bardzo dobrze wykreowanych bohaterów - właściwie nie przychodzi mi na myśl żaden, który nie jest sam w sobie małym arcydziełem. Od tej strony powieść jest niemal perfekcyjna.

Można zmusić kogoś, żeby zamieszkał w jakimś miejscu, ale nie można go zmusić, by czuł się w nim jak u siebie w domu.

Rzeczą, która w moim odczuciu nieco psuje tą perfekcję jest akcja. Miejscami zwalnia zdecydowanie za bardzo, albo zbyt długo pozostaje nieistotna. Jak na samym początku, gdy Estrella i Alma przez chyba 100 stron codziennie spacerują po lecie i właściwie nie dzieje się nic poza tym. Drażniły mnie również bezsensowne wątki, które nic nie wnosiły a do tego nie zostały nijak wyjaśnione. Nie chcę tutaj spojlerować, więc powiem tylko, że kompletnie nie rozumiem tutaj obecności Almy - nie rozumiem po co, nie rozumiem dlaczego. Ale udało mi się znaleźć w internecie informację, że powstaną dwa tomy kontynuacji, więc być może zostanie to wyjaśnione później.

Podsumowując, to prawdziwie fascynująca opowieść, napisana doskonałym piórem, które nie pozwala wręcz uwierzyć, że jest to debiut autorki. Czytałam tę opowieść z zainteresowaniem, i choć być może nie wpadłam w nią po uszy, to genialnie wykreowani bohaterowie wynagrodzili mi drobne braki. Wciąż czuję lekki niedosyt i nie mogę wybaczyć wydawcy, że obiecał mi mroczną fantastykę a dał najzwyklejszą sagę rodzinną, ale to nie znaczy, że nie czekam niecierpliwie na kolejne tomy. Z resztą niezależnie od nietrafionych opisów, to po prostu bardzo dobra powieść. Wszystkim Wam ją gorąco polecam!

Moja ocena: 8/10

29 komentarzy:

  1. Czasem tak właśnie jest, że ma się konkretne oczekiwania, a książka okazuje się inna. Dobrze jednak, że ta była dobra i się spodobała. Myślę, że mogłabym dać jej szansę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, trochę już Twój gust znam i myślę, że i Tobie by się spodobała :)

      Usuń
  2. Nie słyszałam wcześniej o tej książce,ciekawa :)
    Pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam już tę powieść na uwadze, bo czytałam dużo pochlebnych recenzji i jestem ciekawa, czy mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba tak uniwersalna książka, że spodoba się każdemu ;)

      Usuń
  4. Po pierwsze świetna recenzja. Nie wiem jak to robisz, ale jestem tu drugi raz, a twoje posty po prostu same zapadają mi w pamięć. Z czego nasuwa się wniosek, że jeszcze tu wrócę i to nie raz. Po drugie nie słyszałam tego tytułu, ale pozycja wygląda interesująco. Myślę, że po nią sięgnę nawet jeżeli rzeczy magicznych jest tyle co kot napłakał :)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa :) Mogę się tylko odwdzięczyć mówiąc, że ja po pierwszej wizycie u Ciebie zostałam obserwatorem, tak mi się spodobało :) A książkę naprawdę gorąco polecam!

      Usuń
  5. Bardzo się cieszę, że jest w tej książce tak niewielki procent fantastyki, bo za tym gatunkiem nie przepadam, a opis mnie zaciekawił. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Super że wstawiłam recenzje, bo się nad nią zastanawialam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta książka za mną chodzi, chyba dam jej szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o niej, ale dzięki twojej recenzji naprawdę mnie zainteresowała :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie nie byłam przekonana do tej książki, ale po Twojej recenzji raczej dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Slyszałam o niej ale jeszcze nie czytalam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie zachęcam, myślę, że Ci się spodoba :)

      Usuń
  11. Mimo ,że książka należy do najmniej przeze mnie czytanego gatunku w jakiś sposób historia tych dwóch dziewczynek w Twojej recenzji mnie troche zaintrygowała. Jak będzie ku temu okazja sięgne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy :D A gatunkami się nie przejmuj, bo naprawdę ciężko tę pozycję zaklasyfikować do jednego konkretnego gatunku i to jej mocna strona :)

      Usuń
  12. Szkoda, że ta fantastyka nie wypaliła. Może w wolnej chwili przeczytam, ale podobnie jak Ty nie bardzo przekonują te 'lata' opisywane w książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uraz do wojen światowych? Współczuję nam obu, bo tyle fajnych książek wybrało na tło historyczne te właśnie lata...

      Usuń
  13. bardzo przyjemnie brzmi owa pozycja;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli możesz, zostaw komentarz. Zajmie Ci to nie więcej niż 2 minuty, a dla mnie będzie wspaniałym prezentem i dużą motywacją. Dziękuję!