piątek, 2 listopada 2018

"Okrutny Książę" - Holly Black

Sytuacja Jude i jej siostry bliźniaczki Taryn jest delikatnie mówiąc skomplikowana. Obie są śmiertelniczkami mieszkającymi w krainie elfów. Gdy były dziećmi, ich rodzice zostali zabici przez elfiego wielmożę, dawnego partnera ich matki a zarazem ojca ich starszej siostry, Vivienne. Zabrał on siostry do swojej posiadłości i wychował jak własne dzieci. Problem w tym, że elfy gardzą śmiertelnikami i wielokrotnie przewyższają je siłą. Jude i Taryn nigdy nie miały łatwego życia, tym bardziej odkąd na ich drodze stanął Cardan, najmłodszy syn króla, który dręczenie i upokarzanie Jude traktuje jak hobby. Żadne z nich, nawet sama zainteresowana, nie ma pojęcia, że Jude zbliża się do granicy, za którą powie "dość" i weźmie sprawy w swoje ręce...


Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego sięgnęłam po tę książkę. Opis nie bardzo mnie zachęcił, ale okładka jest piękna i widziałam ją na każdym bookstagramie i booktubie, na jakie się przyplątałam. I słuchałam jak wszyscy ją chwalili. Być może dlatego w pewnym momencie pomyślałam, że muszę przeczytać "Okrutnego Księcia" mimo, że historia nie wydawała mi się jakoś szczególnie ciekawa. Teraz, kilka dni po lekturze stwierdzam, że opis "okładkowy" jest ogromnym niedopowiedzeniem jeśli chodzi o fabułę, a decyzja o przeczytaniu tej powieści była strzałem w dziesiątkę.

Pragnienie jest dziwaczną sprawą. Gdy tylko zostaje zaspokojone, zaraz się przeistacza. Gdy otrzymamy złotą nić, chcemy mieć złotą igłę.

Z początku miałam kilka trudnych chwil. Te pierwsze 20-30 stron napisane jest stylem ucznia podstawówki, raziło mnie to do tego stopnia, że kompletnie nie mogłam skupić się na lekturze. Potem styl zaczął się szybko poprawiać aż wreszcie przestałam wnosić jakiekolwiek zastrzeżenia. Do dziś nie wiem co się stało w tych początkowych fragmentach, że były tak kiepskie, ale ze względu na całą resztę książki jestem skłonna przymknąć na nie oko.

Spotkałam się z zarzutem, że bohaterowie są irytujący. Ja niczego takiego nie dostrzegłam. Być może niektóre fochy bliźniaczek były zwyczajnie głupie, ale zlitujcie się, one mają 17 lat, jak mają się zachowywać skoro nie głupio właśnie? Z resztą - za co duży plus - bohaterowie ewoluują z biegiem akcji. Widać to zwłaszcza u Jude, ale nie tylko. W przypadku innych, dowiadujemy się coraz to nowych rzeczy, które stawiają ich w zupełnie innym świetle. Osobiście bardzo lubię taką dynamiczną kreację bohaterów i jestem bardziej niż zadowolona, że tutaj jest jej pełno.

Niektórzy potrafią grać na fletni lub malować. Żywiołem innych jest miłość - odzywa się po chwili. - Moim jest wojna. Jedyne, co kiedykolwiek spędzało mi sen z powiek, to próby zaprzeczenia tej prawdzie.

Jeśli chodzi o akcję, to z początku rozwija się powoli, ale potem już tylko przyspiesza. I nawet jeśli nigdzie nie pędzi na złamanie karku, to wydarzenia w książce trzymają czytelnika w napięciu i nie pozwalają mu odłożyć lektury na później. Wracając do opisu z okładki, szybko okazuje się, że niesnaski pomiędzy Jude i Cardanem to tylko dziecinne igraszki i właściwie nie mają znaczenia w burzy, która wkrótce się rozpętuje. Nie chcę nikomu spojlerować, ale wierzcie mi, w tej książce jest o wiele, wiele więcej niż wynika z opisu.

A to zakończenie... To zakończenie! Wiedziałam, że coś się szykuje i podejrzewałam co, ale to napięcie, oczekiwanie, co się stanie... Dawno tak mnie nie wciągnęło i dawno się tak dobrze nie bawiłam. I naprawdę żałuję, że będę musiała poczekać jeszcze z pewnością ponad rok żeby się dowiedzieć jak bohaterowie zamierzają wypić piwo, którego nawarzyli.

Słowem podsumowania, to była naprawdę ciekawa i satysfakcjonująca lektura. Myślę, że jedna z lepszych młodzieżówek, jakie miałam okazję czytać. Nie mogę się już doczekać drugiej części, z pewnością po nią sięgnę jak tylko ukaże się w Polsce. Gorąco polecam fanom tego typu literatury.

Moja ocena: 8/10

14 komentarzy:

  1. Koniecznie muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka stoi u mnie na półce i czeka na swoją kolej ;)

    Zapraszam : http://zaczytanamarzycielka8.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopisuję do listy do przeczytania - opis, klimat i wykonanie zapowiadają ciekawą lekturę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz się bawić równie dobrze jak ja :D

      Usuń
  4. Ja właśnie słyszałam o tej książce dużo złego. Główny zarzut jest taki, że mamy tu ogrom zmarnowanego potencjału i nierówne tempo akcji i... straszne tłumaczenie. Tyle się tego wszystkiego naczytałam, że aż to przeczytam haha :D

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm. Ze mną problem jest taki, że ja do każdej książki podchodzę optymistycznie i staram się zauważać raczej dobre strony. Z resztą wiadomo, że to młodzieżówka, więc też nie mogę od niej wymagać czegoś na poziomie Marqueza. Ja się dobrze bawiłam i nie przeciążyła mojego mózgu w środku okropnej grypy, zmarnowanego potencjału nie widzę, za to duży potencjał dla kolejnej części już jak najbardziej. Przeczytaj i powiedz co sądzisz :D

      Usuń
  5. Ja natomiast czytałam wiele pozytywnych opinii, takich jak Twoja. Z chęcią przeczytam tę książkę. Muszę przyznać, że opis powieść mnie również nie zaciekawił, jednak chyba warto się przekonać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pisałam, opis jest totalnie nieadekwatny do treści. Mam nadzieję, że przeczytasz i spodoba Ci się tak jak mnie :)

      Usuń
  6. To książka w 100% dla mnie musze ją mieć ;p czekam na wypłatę i będzie moja ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, to wieczne oczekiwanie na wypłatę, żeby mieć na książki, skąd ja to znam! :D

      Usuń
  7. O tak, zakończenie zasługuje na uwagę. Bardzo mi się podobała ta przemowa Cardana i jestem już ciekawa drugiego tomu :D. Moja opinia nawet podobna do twojej, także nie mam co więcej dodawać ;). Na pewno nie jest to standardowa fantastyka o niczym. I to mi się podoba.

    Pozdrawiam
    http://demoniczne-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Jeśli możesz, zostaw komentarz. Zajmie Ci to nie więcej niż 2 minuty, a dla mnie będzie wspaniałym prezentem i dużą motywacją. Dziękuję!