wtorek, 1 października 2019

"A Ja Żem Jej Powiedziała..." - Katarzyna Nosowska

Któż nie zna Katarzyny Nosowskiej? Nawet jeśli z muzyką Hey nie jest Wam po drodze, z pewnością kojarzycie sympatyczną wokalistkę, która w żartobliwy sposób komentuje najnowsze trendy i w szalonym współczesnym świecie jest głosem rozsądku przekonując, że najważniejsze to czuć się ze sobą dobrze. Ona sama wymyka się sztywnym ramom, w jakie starają się wepchnąć celebryci - piękni, szczupli, szczęśliwi i koniecznie z zielonym smoothie w ręce. Może dlatego, że Pani Katarzyna nie jest celebrytką. Pani Katarzyna jest jedną z niewielu prawdziwych artystek. Niedawno ukazał się zbiór jej krótkich felietonów na tematy, tak zwane, przeróżne - i z tą właśnie propozycją dziś do Was przychodzę.


Opowiem Wam historię. Nigdy nie postrzegałam siebie jako fanki zespołu Hey. Nie poświęciłam na moim ipodzie miejsca na ich dyskografię, chociaż podobają mi się ich piosenki lecące w Antyradiu, którego namiętnie słucham w pracy. Ale książkę przeczytałam - a raczej przesłuchałam, bo nie mogłam się powstrzymać jak zobaczyłam, że audiobooka czyta Pani Katarzyna we własnej osobie - i dziś rano (pisane w niedzielę) stanęłam przed koniecznością zrobienia zdjęcia do recenzji. Pomyślałam: "ściągnę coś Hey na ipoda, będzie fajny rekwizyt". Niestety nie pamiętałam tytułu piosenki, która najbardziej mi się podoba spośród tych, które znam z radia. Pamiętałam tylko drobny fragment tekstu: "cośtam cośtam cośtam i psa". Zaczęłam więc przeglądać teksty Hey w poszukiwaniu tego nieszczęsnego psa i nagle szok. Na liście piosenek na jakimś tekstowo czy innym etekście widzę "Arahja". "Arahja" to o rok ode mnie starszy protest-song zespołu Kult, pokrętnie (bo to jeszcze czasy cenzury) opowiadający o podziale Berlina - bardzo ten utwór lubię. Zaintrygowana kliknęłam i znalazłam odnośnik do YouTuba z wykonaniem tego utworu na Woodstocku 2017. Dwie minuty później przestałam widzieć cokolwiek, bo zaczęłam ryczeć jak bóbr. Pierwszy raz zdarzyło mi się płakać przy piosence a nawet nie zbliża mi się okres. I teraz rozumiem. Rozumiem dlaczego ludzie kochają Hey. Rozumiem dlaczego ludzie kochają Panią Katarzynę.

Nie masz wpływu na Słońce. Jeśli Słońce cię wkurwia - masz problem. Rozwiąż go w sobie, nie trać czasu na wykrzykiwanie w niebo, zmień reakcję.

Dla zainteresowanych, szukałam piosenki o tytule "Muka" - jak widzicie na zdjęciu, w końcu ją znalazłam. Teraz, 4 godziny później, wciąż słucham utworów Hey i zaczynam się zastanawiać czy pisanie recenzji ma sens w moim obecnym, nadmiernie emocjonalnym stanie. Ale spróbuję, chociaż serduszko mnie boli, bo mam trochę krytycznych słów do przekazania. Książka, jak już pisałam, to zbiór krótkich felietonów na rozmaite tematy, przeważnie damsko-męskie. W opisie wydawca obiecuje mi odkrywcze puenty, przezabawne anegdoty, i że to wszystko zmieni moje życie. No i tak, zabawnie momentami było, ale nic specjalnie odkrywczego tu nie znalazłam, a moje życie z pewnością diametralnie się nie zmieniło po lekturze tej książki. Tak naprawdę to zbiór zabawnych felietonów - to się zgadza - które mówią o "życiu, wszechświecie i całej reszcie", ale niestety wielkiej tajemnicy istnienia przed nami nie odkrywają. A co najgorsze, w większości te krótkie teksty nie mają nawet puenty, co sprawia, że wydają się nieco pozbawione sensu. Jeśli mielibyśmy mierzyć tę książkę tą właśnie miarą, to wypadłaby co najwyżej przeciętnie.

Jeśli dajesz się poderwać w klubie, po browarze, to nie zakładaj, że chłopak ma za paskiem spodni gałęzie do wicia z tobą gniazda rodzinnego.

ALE. Jest jedno ale. Bo możemy na tę książkę spojrzeć inaczej. Owszem, nie jest to święty graal dla poszukujących oświecenia, ale choć nie daje nam recepty na szczęście, to porusza wiele ważnych tematów skłaniając nas do refleksji. Nie podaje przemyśleń na tacy, zmusza czytelnika, żeby pomyślał samodzielnie - i to jest bardzo fajne. I jeszcze jedno. Kto kiedykolwiek słuchał Hey doskonale wie jak wspaniale Pani Katarzyna operuje słowem. Jak genialnie potrafi opowiedzieć o wszystkim w wyjątkowo poetycki sposób, jak świetne metafory wychodzą spod jej pióra. I powiem Wam szczerze, nawet gdyby ta książka była o niczym, to ja i tak przeczytałabym ją z przyjemnością dla samej poetyki tekstu Pani Katarzyny. Audiobookowy bonus: głos Pani Katarzyny. Posłuchajcie to zrozumiecie.

Udawać orgazm? Spróbuj udawać szczęście. Szczęścia nie poudajesz.

To krótka książka, więc i recenzja nie będzie specjalnie długa. Ta książka nie zmieni Waszego życia, ale z pewnością sprawi przyjemność i da poczucie, że nie jesteście jedynymi ludźmi, którzy myślą, że z tym światem nie wszystko jest w porządku. Że może nie tylko Wy macie pewne trudności ze spełnieniem wymogów, jakie stawia przed Wami współczesne społeczeństwo. A to wszystko dostaniecie opakowane w piękny, poetycki język z dodatkiem wyrafinowanego humoru. Ja jestem na tak i ostatecznie polecam.

Moja ocena: 7/10

44 komentarze:

  1. Od kilku miesięcy jest mi ta książka polecana, ale nie ciągnie mnie do niej mimo pozytywnych recenzji.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że to specyficzna lektura. Jeśli nie czujesz mięty do niej, to nic na siłę :)

      Usuń
  2. Miałam tylko raz w ręku tę książkę. Leżała wśród kilku innych w wege-knajpeczce, którą postanowiliśmy pewnego dnia przetestować. Czekając na jedzenie, kartkowałam ją i tak powiem, że nie zatrzymałam wzroku na niczym na dłużej. Odłożyłam i zapomniałam o niej. Może trzeba było poświęcić jej więcej uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może. A może to znaczy, że to po prostu nie dla Ciebie :)

      Usuń
  3. Czytałam w ubiegłym roku. Jako osoba niebędąca fanką Hey, odebrałam ją po prostu jako lekki i przyjemny zbiorek felietonów, miłą lekturę na jeden wieczór, która może nic nie wniosła do mojego życia, ale była ciekawą rozrywką... I tak ją wspominam ;).
    Zapewne gdybym przesłuchała tę książkę, jak Ty, to może inaczej bym ją odebrała, zwłaszcza, że sama autorka ją czyta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to jest naprawdę świetna pozycja, żeby zacząć przygodę z audiobookami :)

      Usuń
    2. Trochę się obawiam audiobooków, bo ja mam problemy ze skupieniem się na słuchaniu, lepiej odbieram słowo pisane. Ale muszę się przełamać w końcu ;)

      Usuń
  4. Witam. Zapamiętałam z tej książki opowieści o śniegu... który dobrze smakuje ;) Było w niej kilka zacnych zdań i przemyśleń. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto nie jadł za dzieciaka śniegu niech pierwszy rzuci kamień ;)

      Usuń
  5. Mi również ta książka przypadła do gustu ^^ jest prosta lekka i zabawna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie ta książka jakoś nie kusi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja przyjaciółka czytała jakis czas temu ta książkę ;) w wolnej chwili moze od niej pożyczę i przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  8. O tej książce było i jest nadal głośno ale nie przepadam za Kasią więc to raczej nie dla mnie pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam i powiem szczerze, że nie spodobała mi się.. nie bawiła, nie sprawiła przyjemności... nic z tych rzeczy... nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie to jest problem, bo zależy jak się na ta książkę spojrzy. Może się okazać albo beznadziejna, albo cudowna. I bądź tu mądry...

      Usuń
    2. Kwestia podejścia a może jednak preferencji czytelnika ;)

      Usuń
  10. Już kilka razy miałam ją w ręku, ale nadal się nie zdecydowałam. Myślę, że mimo wszystko i tak kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Humor pani Katarzyny do mnie trafia idealnie i czytanie jej sprawiło mi sporo przyjemności, chociaż jest to pozycja na taką godzinę czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, audiobook miał 2 godziny z hakiem, jednego dnia go połknęłam w drodze do i z pracy :)

      Usuń
  12. Kompletnie mnie do niej nie ciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś było głośno o tej książce, ale mnie mimo to nadal nie ciągnie do jego przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To specyficzna książka, wiec właściwie się nie dziwię :)

      Usuń
  14. mnie nie bardzo takie książki korcą do czytania:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham zespół Hey, od razu poznałam jakiej piosenki szukałaś i chciałam Ci napisać ale widzę, że sobie poradziłaś :D. Co do utworu zespołu Kult - Arahja, też się przy nim wzruszam. A w wykonaniu Hey to już w ogóle...
    Książki jednak nie czytałam. Z jednej strony tego typu felietony, poradniki jakoś mnie nie przyciągają. Tak jak mówisz życia nie zmienią ;p. Jednak trochę mnie kusi przeczytać ot tak żeby się uśmiechnąć czasem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To książka na godzinę czytania, więc możesz spokojnie spróbować. Nawet jeśli Ci nie podejdzie, to nie stracisz dużo czasu :)

      Usuń
  16. Czytałam i do tej pory zastanawiam się co napisać w recenzji. Ponieważ lubiłam niektóre teksty HEY. A ta książka to jakaś porażka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, nikt nie obiecywał, że to będzie zbiór poezji Pani Katarzyny naszpikowany tekstami piosenek. To miał być zbiór zabawnych felietonów i tym własnie był.

      Usuń
  17. Bardzo cenię sobie twórczość Kasi Nosowskiej. Ona rzadko mówi wprost. Liczy na inteligencję i wrażliwość słuchaczy/czytelników... :)
    Nie czytałam tej książki, ale na pewno kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sięgnij, to fajny przerywnik między cięższymi książkami. Tyle, że tego czytania jest zaledwie na godzinę :)

      Usuń
  18. Tą książkę mam juz przeczytaną - jestem fanką zespołu Hey- a panią Kasię cenie z mądre teksty piosenek. Samą książkę czytałam z usmiechem na ustach, jest w takim Kasiowym stylu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie - z uśmiechem chociaż bez jakichś wybitnych zachwytów :)

      Usuń
  19. Szczerze mówiąc nie wiem nic o Katarzynie Nosowskiej, więc chyba pora to zmienić :)
    BLOG
    YOUTUBE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiesz nic o Katarzynie Nosowskiej? To gdzie spędziłaś ostatnie 20 lat? :D

      Usuń
  20. Dla slownych metafor chetnie zajrzalabym do niej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzyj, to zaledwie 100 stron z hakiem, nie zabierze Ci dużo czasu :)

      Usuń
  21. Uwielbiam takie książki, więc miałam duże oczekiwania względem tej i niestety mocno się zawiodłam.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli możesz, zostaw komentarz. Zajmie Ci to nie więcej niż 2 minuty, a dla mnie będzie wspaniałym prezentem i dużą motywacją. Dziękuję!