sobota, 19 października 2019

"Immunitet" - Remmigiusz Mróz

Uwaga: recenzja kolejnego tomu serii zdradza zakończenie poprzedniego!

Joanna Chyłka wciąż zmaga się z uzależnieniem od alkoholu. Pewnego dnia sytuacja wymyka się spod kontroli i prawniczka trafia do szpitala. Tam odwiedza ją znajomy ze studiów, który zrobił oszałamiającą karierę i został najmłodszym w historii sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Został oskarżony o morderstwo dokonane na nieznanej mu osobie w mieście, w którym nigdy nie był; prokuratura jednak musi mieć mocne dowody na tę absurdalną zbrodnię, gdyż występuje z wnioskiem o uchylenie immunitetu. Chyłka zgadza się przyjąć sprawę i razem z Zordonem, jak za starych, dobrych czasów, zaczyna tropić spisek...


Joanna Chyłka:
III: Rewizja
IV: Immunitet
V: Inwigilacja
VI: Oskarżenie
VII: Testament
VIII: Kontratyp
IX: Umorzenie
X: Wyrok

Po długiej przerwie wracam do serii o Chyłce. Przyznam, że nie miałam pojęcia jak bardzo stęskniłam się za prawniczym duetem wykreowanym przez Pana Mroza i zdążyłam już zapomnieć jak bardzo wciągające są ich perypetie. Mogę narzekać, że kolejne tomy są do siebie podobne, mogę narzekać, że Chyłka traci pazur albo zachowuje się nielogicznie, ale to nie zmienia faktu, że gdy tylko zaczynam czytać, to ani się obejrzę, a całkiem przepadam. I właśnie za to kocham tę serię.

Nie ma chyba sensu pisać o warsztacie pisarskim autora, bo jest rzeczą oczywistą, że akurat pisać Pan Mróz potrafi i wychodzi mu to znakomicie. Nie raz i nie dwa przy okazji poprzednich recenzji wspominałam też, że jego styl cechuje niezwykła lekkość, dzięki której te 600-stronnicowe cegły, które wychodzą spod jego pióra, bez problemu można pochłonąć w jedną sobotę. Ale co być może jeszcze ważniejsze, ta lekkość objawia się przede wszystkim podczas teoretycznie najnudniejszych scen - na przykład rozpraw sądowych. Wciąż nie mogę wyjść z podziwu, że te festiwale nudnej gadaniny są opisane w sposób tak pasjonujący, że już od pierwszych zdań każdej powieści czekam na nie z utęsknieniem. Coś nieprawdopodobnego.

- Te futueo et caballum tuum.
- Nie wiem co to znaczy.
- W wolnym tłumaczeniu? Cóż, po polsku nie brzmi tak wzniośle. Pierdolę ciebie i konia, na którym jeździsz.

Poprzedniej części zarzucałam kulejący humor - Chyłka, pozbawiona partnera do docinków w postaci Zordona, nie robiła takiego wrażenia jak w pierwszych dwóch tomach. Tutaj Zordon powraca, ale odniosłam wrażenie, że sarkastyczny duet nie jest w najwyższej formie. Tym razem z jakichś powodów raziła mnie bezczelność i wręcz chamstwo Chyłki. Nie wiem, może w zamyśle autora dialogi miały być mocniejsze i przez to lepsze, ale prawdę mówi powiedzenie "co za dużo, to niezdrowo". Ale może się czepiam. Może się odzwyczaiłam. Może Wam taki humor odpowiada. Mnie odpowiada bardzo, tylko... nie w nadmiarze.

Jeśli chodzi o samą sprawę, jaką rozwiązują tym razem prawnicy, to jest jak najbardziej ciekawa i zagmatwana w stopniu wręcz idealnym. W tym elemencie nie mam się do czego przyczepić, choćbym chciała. A nie chcę, bo bardzo mi się podobało. Przyczepić się jednak mogę i chcę do postawy Chyłki, która jakoś mi nie pasowała. Ta cała drama... ale powiedziałabym za dużo. Powiem tak: Chyłkowa drama mi się nie podobała. Nie rozumiem dlaczego, nie rozumiem po co. Cała reszta - perfekcyjna.

- Psy to ludzkie stworzenia - oznajmiła. - W przeciwieństwie do ludzi.

No i jeszcze jeden element, o którym muszę wspomnieć. Byłam pod wielkim wrażeniem odwagi autora gdy zdecydował się pod koniec drugiego tomu na wyrzucenie Chyłki z kancelarii. Zastanawiałam się jak z tego wybrnie a odkręcanie tej decyzji było naprawdę fascynujące. To samo tyczy się wpadnięcia Chyłki w alkoholizm. Kolejna kłoda na jej drodze, która dodała pikanterii całej tej historii. Ale to, co Pan Mróz wymyślił na końcu tego tomu... O matko. I córko. Jak z tego wybrnie autor i co się dalej stanie z bohaterami, nie mam pojęcia. I bardzo chcę się dowiedzieć. Tylko, drogi autorze, niech mnie Pan nie zawiedzie!

Podsumowując, serię o Chyłce mogę już z czystym sumieniem czytać w ciemno. Po czterech tomach, które były świetne, nie mam wątpliwości, że ten cykl jeszcze nie raz mnie zaskoczy i zapewni świetną zabawę przy lekturze kolejnych części. Myślę, że spokojnie mogę Chyłkę polecić każdemu, bez względu na preferencje gatunkowe - to naprawdę dobrze napisane i wciągające powieści. Tak więc czytajcie i bawcie się dobrze. Polecam!

Moja ocena: 8/10

40 komentarzy:

  1. Jak ostrzegasz na początku przed spoilerami, to z jednej strony chce przeczytać tą recenzje, a z drugiej wiem, że nie powinnam. Ostatecznie się powstrzymuje.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli planujesz serię, to nie czytaj pod żadnym pozorem. Staram się spojlerów unikać, ale czasem nie da się napisać tych kilku zdań o fabule nie zdradzając czegoś istotnego.

      Usuń
  2. Ja tego autora nie trawię. ;) Dlatego, nie ważne jak dobre byłyby recenzje jego książek, ja po przeczytaniu dwóch tomów z Komisarzem Forstem i Nieodnalezionej odpadłam. ;) Może seria z Chyłką nie jest zła, ale nie mam ochoty ryzykować. I tyle. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tez niespecjalnie podoba się cokolwiek poza Chyłką i serią "W Kręgach Władzy" ;)

      Usuń
  3. Nie ciągnie mnie do twórczości tego autora - jakoś częstotliwość wydawania książek przez Mroza mnie do tego skutecznie zniechęca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze, no ja niestety tego Pana jakoś nie czytuję, nie siedzi mi jego styl, choć doceniam pomysłowość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywa i tak. Aczkolwiek styl w Chyłce jest zupełnie inny niż w pozostałych książkach tego pana :)

      Usuń
  5. Twórczość autora ciągle jeszcze przede mną. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Poszukam w bibliotece, bo z pewnością kolejnej książki Mroza nie będę kupować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie kupuję, na zdjęciu to egzemplarz biblioteczny właśnie - w tempie w jakim wydaje kolejne książki idzie zbankrutować ;)

      Usuń
  7. Mróz ciągle mnie nie przekonuje i nie wiem dlaczego, ale może kiedyś spróbuje się z nim polubić :)
    //Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Uff, mimo ostrzeżenia zdecydowałam się przeczytać recenzję XDD. Czytałam jak dotąd tylko pierwszą część cyklu o Chyłce. Generalnie Mróz ma w swoich książkach pewną dozę abstrakcji, którą mocno ujawnia w zakończeniach powieści. Dlatego choć czasem zapowiadały się świetnie, epilogi psuły wszystko. Mimo to nie ukrywam, że z pewnością sięgnę po kolejne tomy Chyłki, bo jest to dość popularna seria ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też te plot-twisty właściwie już po zakończeniu też wydają się naciągane, ale coraz bardziej spod prowadzonych spraw przebija życie prywatne bohaterów i to mi się bardzo podoba, a i te epilogi nie rażą tak bardzo :)

      Usuń
  9. Nie czytałam nic tego autora, ale jakoś mnie do niego nie ciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszyscy czytaja, a ja jeszcze nie mialam tej przyjemności. Musze nadrobic, bo nie wypada nie znac ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż pierwszego tomu spróbuj, najwyżej będziesz już wiedzieć, że to nie dla Ciebie :)

      Usuń
  11. Nie polubiłam się z panem Mrozem - szał jest ale mnie ominął ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem :) Cóż, każdy chyba ma tak z jakimś autorem, że im więcej go chwalą, tym mniej rozumie dlaczego...

      Usuń
    2. Wszystko kwestia tego co kto lubi i co się komu podoba :) Tutaj nie chodzi o to czy ktoś chwali czy nie a o gust a onim się nie dyskutuje ;)

      Usuń
  12. Kochana pozwoliłam sobie pobieżnie przeczytać Twoją recenzję ze względu na to, że seria ta czeka na przeczytanie na mej półce, a nie chcę czegoś sobie zaspojlerować. Mam nadzieję, że mi to wybaczysz :) Widzę, że Ci przypadła ona gustu, to znak, że i mi będzie się podobać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie nie mam nic przeciwko chronieniu się przed spojlerami :) Życzę Ci przyjemnej lektury, gdy przyjdzie czas, żeby po Chyłkę sięgnąć :)

      Usuń
  13. Immunitet jeszcze przede mną - całą Chyłkową serie tez darzę ogromnym zamiłowaniem więc możemy przybic sobie w tek kwestii piatkę

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja kurcze nie miałam jeszcze okazji nic czytać spod pióra tego Pana, a dość często o nim czytam :D Przyznaję, ze już od jakiegoś czasu za mną chodzi, więc możliwe, że wkrótce sięgnę po któryś tytuł :D
    www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. niestety jeszcze nie czytałam nic autorstwa tego pana... muszę to zmienić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty chyba lubisz kryminały/thrillery/sensację? Tak mi się coś kojarzy, a Mróz doskonale się w takie gusta wpisuje :)

      Usuń
  16. Jakoś nie mogę zabrać się za tą serię, ciągle ją odkładam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, sama mam na półce kilka serii, które czekają już od dawna, ale zebrać się do nich nie mogę :D

      Usuń
  17. Ja miałam chyba roczną przerwę od Chyłki po Testamencie :) a z mężem nie możemy doczekać się serialowej Kasacji :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli możesz, zostaw komentarz. Zajmie Ci to nie więcej niż 2 minuty, a dla mnie będzie wspaniałym prezentem i dużą motywacją. Dziękuję!