Uwaga: recenzja kolejnego tomu serii zdradza zakończenie poprzedniego!
Wszystko się posypało. Loki w pogoni za Antychrystem utknął w podejrzanie Shakespearowskiej krainie elfów, Jenny wraz z Erosem zmagają się z zombie apokalipsą w Paryżu, Bachus przeszedł na przymusową dietę w dotkniętej klęską głodu Ameryce, a aniołowie szykują się do starcia z nadciągającą armią Lucyfera. Wydaje się, że nic już nie powstrzyma chaosu ogarniającego cały świat. Czyżby taki właśnie był boski plan? A może najlepsze dopiero przed nami?
Kłamca:
2,5: Machinomachia
2,8: Papież Sztuk
3: Ochłap Sztandaru
4: Kill'em All
4: Kill'em All
Dotarliśmy! Dotarliśmy wreszcie do końca tej historii. "Kill'em All" to ostatni tom cyklu o Kłamcy, a ja odniosłam sukces namawiając narzeczonego do jego lektury. Przeczytał wszystkie tomy w nieco ponad tydzień co poważnie ugodziło w moje czytelnicze ego, tym bardziej, że zaraz potem zabrał się za "Kroniki Żelaznego Druida", których 9 tomów machnął w dwa tygodnie podczas gdy ja od roku stoję na czwartym, wiec teraz się do niego nie odzywam. Ale to zupełnie inna historia. W każdym razie nareszcie wszystko się wyjaśnia a my żegnamy naszych bohaterów - przynajmniej dopóki Pan Ćwiek nie zdecyduje się na popełnienie jeszcze jakiegoś tomu.
(...) wyglądał jak pierdolony promyczek słoneczka, który zawsze znajdzie szczelinę w żaluzjach, by się wślizgnąć i walnąć ci blaskiem pozytywnego myślenia prosto w zaspane oko.
Czy ta część spełniła moje oczekiwania? Tak i nie. Z pewnością była to godna kontynuacja tej historii - Loki był sobą, a do tego w wysokiej formie, reszta bohaterów też zrobiła dobrą robotę. Akcji nie brakowało, cały czas coś się działo, kilka razy fabuła nieźle mnie zaskoczyła. Nie mogę również narzekać na brak kompletnie absurdalnych sytuacji, do których Pan Ćwiek zdążył już nas przyzwyczaić. I humor też ma się dobrze, a nawet bardziej niż dobrze - wielokrotnie śmiałam się w głos z gagów sytuacyjnych czy słownych przepychanek między bohaterami. Wydaje się zatem, że wszystko grało, więc dlaczego napisałam "tak i nie"?
(...) nadzieja to tania dziwka, którą może mieć każdy.
Po pierwsze - ta nieszczęsna Dolina. Jeśli jakimś cudem Wam to umknęło, to podpowiem, że kocham Shakespeara całym sercem. Już w wieku 13 lat miałam przeczytane 90% jego twórczości, a te brakujące 10% zwyczajnie było nie do dostania w pobliskich bibliotekach. (Tak, Chomikuj.pl wtedy jeszcze nie istniało. Więcej, YouTube wtedy jeszcze nie istniał. Takim jestem dinozaurem.) Od tego czasu wielokrotnie wracałam do moich ulubionych dramatów, zwłaszcza do najulubieńszego "Snu Nocy Letniej", możecie sobie zatem łatwo wyobrazić jak zachwycona byłam gdy Loki trafił do krainy elfów rządzonej przez Tytanię i Oberona. Niestety mój zachwyt po pewnym czasie zmienił się w znużenie. Nasz drogi Kłamca zwyczajnie siedział tam za długo, a akcja, chociaż pełna zabawnych dialogów, trochę się wlekła. Po 100 stronach tego tomu nie mogłam już się doczekać aż wreszcie wyniesiemy się z tej przeklętej Doliny. Miałam dosyć. Ileż można czytać o tym, jak Loki planuje ucieczkę i nic poza planowaniem nie robi?
- Eksperymentowanie na zwierzętach to grzech - wyjaśnił posłaniec.
- A na ludziach to niby nie? - zdziwił się Knox.
- Nie - odparł anioł. - Wtedy to Dzieło Boże.
Druga rzecz - zakończenie. Tutaj moje odczucia są mniej jednoznaczne. Uważam, że samo zakończenie, albo raczej jego... hm, skutek, było dobre. Właściwie ciężko byłoby wymyślić lepsze. Ale mimo wszystko... Mam niedosyt. Niedosyt czegoś epickiego poprzedzającego te ostatnie sceny. Myślałam, że nastąpi jakaś wielka, epicka walka Lucyfera z Lokim, być może wspieranym przez anioły. Niekoniecznie walka fizyczna, po prostu myślałam, że w jakiś sposób się ze sobą zmierzą. A to, co się stało, było takie... "meh". Było sprytne, było trochę w stylu Lokiego, ale nie miało właściwie punktu kulminacyjnego. Nie miało przytupu, nie miało mocy. Nie mogę powiedzieć, że czuję się zawiedziona, ale zdecydowanie czuję niedosyt.
Dawno już zdał sobie sprawę, że kolejne tłumaczenie greckiemu koledze, że w nowojorskich kanałach nie ma żadnych aligatorów, miało mniej więcej tyle sensu, co rozmowa z prawicowcem na temat in vitro - nic nie wskórasz, za to na pewno okażesz się w czymś podobny do Hitlera. I zbierzesz w ryj.
Nie wiem co jeszcze mogę tutaj napisać. Recenzowałam już 5 tomów tej historii, więc chyba powiedziałam już wszystko, co było do powiedzenia na temat warsztatu i stylu autora. Omówiłam już bohaterów i sposób prowadzenia fabuły. Bez sensu byłoby to wszystko powtarzać. Dla zainteresowanych zostawiam powyżej linki do recenzji pozostałych części cyklu o Kłamcy.
- Myślałeś, że to romantyczna poezja, co? - Chris pokiwał głową ze zrozumieniem. - Też tak kiedyś miałem, a potem się okazało, że czytam dziewczynie fragmenty "Mein Kampf" Hitlera w oryginale. Ale tam mnie zmylił brak okładki.
"Kill'em All" całkiem zgrabnie zamknął tę serię. Nie jest być może jej najlepszym tomem, ale wciąż niewątpliwie jest bardzo dobry, a zakończenie jest o tyle zaskakujące, co doskonale pasujące do tego cyklu. To bardzo fajny sposób na to, żeby pożegnać się z bohaterami, którzy zdążyli zagnieździć się w naszych serduszkach na dobre. To była bardzo fajna podróż i jestem bardziej niż zadowolona z faktu, że zdecydowałam się na nią wyruszyć. Jeśli szukacie porządnego, a jednocześnie napisanego z przymrużeniem oka urban fantasy, to właśnie je znaleźliście. Polecam cały cykl raz jeszcze i życzę przyjemnej lektury wszystkim, którzy zdecydują się z mojego polecenia skorzystać.
Moja ocena: 8/10
Książka dostępna również na portalu Czytam Pierwszy.
Słyszałam o tym cyklu ale nie mam go w planach ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, to nie Twoje klimaty :)
UsuńMuszę wreszcie poznać twórczość tego autora. 😊
OdpowiedzUsuńTylko nie zaczynaj od kryminału, ponoć jest nieszczególny...
UsuńMoże kiedyś sięgnę, tyle razy już przewinęła mi się ta gębusia w sieci. Ni to Brad Pitt, ni to DiCaprio... Cytaty też niezgorsze ;) Ale na pewno nie w tym roku. Mam osiem książek do przeczytania i ani jednej więcej ;)
OdpowiedzUsuńDoskonale to rozumiem :) A buźka mnie się chyba najbardziej kojarzy z... Thorem Marvela. No, takim trochę zbuntowanym ;)
UsuńUwielbiam tego autora :)
OdpowiedzUsuńwszystkie jego książki przeczytane?:)
Usuńcoś czuję że będę go czytać:)
OdpowiedzUsuńBardzo Cię do tego zachęcam :)
UsuńCykl planuję kiedyś przeczytać, ale naprawdę nie wiem kiedy mi się to uda. Mam tyle książek w planach, że trudno konkretnie coś zaplanować. :D
OdpowiedzUsuńOj tak. Ja mam na liście grubo ponad 150 pozycji, a do tego w przypadku kilkutomowych serii mam wpisany tylko pierwszy/następny nieprzeczytany tom...
UsuńCzytałam inną książkę autora, o tej serii słyszałam, ale jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńNo to może spróbuj? Skoro już jesteś zapoznana ze stylem Pana Ćwieka... :)
UsuńKurczę ty już skończyłaś cały ten cykl, a ja wciąż nie tknęłam drugiego tomu. Trzeba to w końcu nadrobić bo...kurczę ta ostatnia część wydaje mi się ciekawa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Bo mnie Czytam Pierwszy motywowało :D Mam pełno serii, które zaczęłam dwa lata temu i tak sobie stoją bo nie ma na nie czasu...
UsuńNie planuję tej serii :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, nic na siłę :)
UsuńPiękna kolekcja
OdpowiedzUsuńDzięki :D W sumie kolekcja, za którą nie zapłaciłam ani złotówki - 5 części z Czytam Pierwszy i szósty z Targów Książki, gdzie skorzystałam z promocji 2+1 gratis i to był właśnie gratis :D
UsuńNie moje klimaty niestety :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńSłyszałam o tym cyklu, i mam w planach :-)
OdpowiedzUsuńSuper :) W takim razie czekam cierpliwie na Twoje wrażenia :)
UsuńPlanuję poznać twórczość autora, ale nie wiem jeszcze, czy sięgnę po tę serię. Raczej zacznę od czegoś innego
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Mam nadzieję, że spotkanie z Panem Ćwiekiem będzie udane, od czegokolwiek zaczniesz :)
UsuńNie pamiętam już na której części skończyłam ten cykl, ale pamięta, że nawet mi się podobało. Jednak musiałabym chyba wszystko od nowa przeczytać. :D
OdpowiedzUsuńNiezupełnie, jeśli tylko masz jakiekolwiek pojęcie o tym uniwersum, to czytaj śmiało jak chcesz ;)
UsuńNie wiem, czy ja już się Tobie przyznałam, że nic Ćwieka nie czytałam? ...
OdpowiedzUsuńCóż. Lepiej nie znać Ćwieka niż Dickensa xD (pamiętam, że obiecałam się zapoznać przed końcem roku, pracuję nad tym)
UsuńJestem ciekawa tego zakończenia :)
OdpowiedzUsuńNo to musisz przeczytać, inaczej nie da rady ;)
UsuńTego autora czytałam tylko pierwszą część "Grimm City" i jakoś o nim zapomniałam. Jednak ciągle mam jego książki gdzieś z tyłu głowy i mam nadzieję, że znajdę na nie czas.
OdpowiedzUsuńTrzymam za to kciuki :)
UsuńJakoś nie przypadły mi do gustu książki autora więc raczej odpuszczę tą serię.
OdpowiedzUsuńRozumiem, nic na siłę :)
Usuń