W telewizji pojawił się nowy serial. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że opowiada o aniołach polujących na bogów z dawnych mitologii, a głównym bohaterem jest wynajęty przez nich do brudnej roboty syn Lokiego, Dezyderiusz Crane. Co gorsze, fani serialu swoim uwielbieniem dla Crane'a powoli przekraczają granicę zwykłej sympatii i zaczynają w niego wierzyć. A wiara to potęga, jak powie Wam dowolny bóg. Nowo powstały bóg popkultury wyrusza na poszukiwanie wiernych, a Loki ma nie lada orzech do zgryzienia. Nie tylko musi unieszkodliwić być może najpotężniejsze istniejące bóstwo (popkultura, skarbie!), ale w dodatku bóstwo, które odziedziczyło po nim spryt i przebiegłość...
Kłamca:
2,5: Machinomachia
2,8: Papież Sztuk
3: Ochłap Sztandaru
Co tu się porobiło! W przedmowie autor wyraźnie mnie ostrzegł, że ta książka nie raz mnie zaskoczy, jeśli jej na to pozwolę, ale tego się nie spodziewałam! To było tak nowe, świeże, oryginalne! Rzeczywiście, byłam zaskoczona. I zachwycona. Pochłonęłam ten tom w jeden wieczór to było jedno z najciekawszych czytelniczych przeżyć, jakie było mi dane doświadczyć. Tak, już w pełni rozumiem skąd ta powszechna miłość do "Kłamcy". Teraz pytanie jak Wam o tym opowiedzieć, żeby nie zepsuć zabawy...
Loki stał pod drzewem. Żując wykałaczkę, z uwagą przyglądał się dwóm aniołom ostrożnie ściągającym z drzewa ciało anioła Selara.
- Zawsze sądziłem, że jest to gość z kijem w środku - zwrócił się do stojącego obok archanioła Michała - ale nigdy nie myślałem, że chodzi o płuca.
Ten tom to pierwsza pełnoprawna powieść, nie zbiór opowiadań. Mamy tu wszystkich naszych ulubionych bohaterów, mamy Lokiego z tym pazurem, na który czekałam tyle czasu, mamy szybką akcję, zaskakujące plot-twisty, mamy - co tu dużo mówić - świetną historię. Opowieść momentami przywodziła mi na myśl mistrza Pratchetta, bo motywy, po jakie sięgnął Pan Ćwiek, spokojnie można by umieścić w Świecie Dysku. Humor wciąż ma się dobrze, a nawet doskonale. Mój narzeczony kilkanaście razy odrywał się od swojej gry, żeby spytać z czego tak się śmieję. Jednym słowem "Kłamca" w najlepszym wydaniu.
W przeciwieństwie do osób uważających się za religijne, ci maniacy teorii spiskowych to perfekcyjne połączenie idioty i geniusza. Wyznawca idealny, teolog stuprocentowy. Upierając się przy tej jednej rzeczy, którą przyjął na wiarę, będzie szukał i grzebał, a wszystko, co może potwierdzić jego teorię, uzna za kluczowy dowód.
Ale jak napisać o tym jednym elemencie, który tak mnie zachwycił? Jeśli napiszę cokolwiek to zepsuję zabawę. A może nie do końca? Może zróbmy tak...
UWAGA SPOJLERY! Jeśli nie chcesz dowiedzieć się zbyt dużo, omiń następny akapit!
Dam Wam tylko wskazówkę, bo to tylko jeden z pomysłów Pana Ćwieka - resztę będziecie musieli odkryć sami. Wygląda to tak: jeśli chcesz by pocałunek się wydarzył, przejdź do strony 93. Jeśli wolisz, żeby wcześniej pojawił się samolot i powtórzył pewien smutny wrzesień, przejdź do strony 206. Jestem świadoma, że nie każdemu to przypadnie do gustu, ale dla mnie taki zabieg jest absolutnie genialny.
Po spojlerach. Możesz czytać dalej.
Ja znalazłam tu wszystko, czego mogłam oczekiwać. Jestem na tak i chcę więcej. Świetna opowieść, doskonały humor, lekki styl i bohater, który pięknie nam się rozwinął. No i te niespodzianki, które autor porozrzucał po całej książce - palce lizać. Za te niespodzianki właśnie podnoszę ocenę o jedno oczko i tym oto sposobem z prawdziwą przyjemnością wystawiam najwyższą ocenę. Oficjalnie zostałam fanką "Kłamcy" i już nie mogę się doczekać lektury kolejnego tomu. A tymczasem całą serię gorąco Wam polecam!
Moja ocena: 10/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Czytam Pierwszy.
Muszę wreszcie poznać twórczość tego autora, bo bardzo zachęcająco piszesz o Jego książce. 😊
OdpowiedzUsuńNie wiem czy przypadnie Ci do gustu ta seria - to w końcu fantastyka...
UsuńW tej chwili nie jestem przekonana :)
OdpowiedzUsuńZnając Twój gust czytelniczy, nie będę Cię jakoś specjalnie namawiać :)
UsuńJuz to pisałam, ale się powtórzę; przeczytam! ... tylko nie wiem kiedy :(
OdpowiedzUsuńMusimy zdobyć zmieniacz czasu jak ten Hermiony, wtedy przeczytamy wszystko! ;)
UsuńJak na razie przeczytałam tylko jedną książkę tego autora i nie wiem czy sięgnę jeszcze po coś, bo mogę go nie wcisnąć w swoje czytelnicze plany.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Tym bardziej, że styl Pana Ćwieka nie każdemu przypadnie do gustu.
UsuńSłyszałam o tym autorze i przyznam, że do tej pory nie byłam zainteresowana jego twórczością, bo jednak literatura fantasy to niekoniecznie moje klimaty. Ale w sumie po Twojej recenzji jestem mocno zaciekawiona, zwłaszcza, że lubię historię mitologicznego Lokiego, a tu jak widzę i on się przewija. Myślisz, że mogę zacząć od tej książki, czy lepiej od pierwszej części serii? Napisałaś, że jest to pierwsza powieść w tej serii, a więc poprzednie są zbiorami opowiadać, czyli mogę je pominąć? ;)
OdpowiedzUsuńTu oddam głos autorowi, który w przedmowie napisał, że dwa pierwsze tomy opowiadań jednak wypadałoby przeczytać, bo nie będziesz wiedzieć o co chodzi. I tak jest w istocie, bo te opowiadania to też właściwie powieść, tylko bez zbędnych wypełniaczy - jedna przygoda skończona to jedziemy z następna, po co ględzić o tym, co się działo w międzyczasie? ;)
UsuńUwielbiam tego autora :)
OdpowiedzUsuńJa teraz już też :D
UsuńBardzo popularna ostatnio na blogach jest ta seria :)
OdpowiedzUsuńTak? Nie zauważyłam jej u nikogo innego, ale to fajnie, że o niej piszą. Zasługuje na to :)
UsuńMuszę sięgnąć po tego autora... aż wstyd pewnie, ale jeszcze nic jego nie czytałam. Twoja ocena i recenzja wzmogła mój apetyt dziesięciokrotnie! :)
OdpowiedzUsuńTo coś tak innego od pozycji, które prezentujesz u siebie, że mam pewne obawy. Ale spróbować nie zaszkodzi :)
UsuńJakub Ćwiek w swojej najlepszej formie ;)
OdpowiedzUsuńKryminały średnio mu wychodzą, ale te powieści - SZTOS.
Własnie słyszałam, że ostatni kryminał taki bardzo średni. Ale i tak nie zamierzam na razie go czytać, więc mogę się skupić na wielbieniu Kłamcy :)
UsuńNadal serii nie czytałam i to się raczej już nie zmieni ;)
OdpowiedzUsuńNic na siłę :)
UsuńAkurat tej recenzji nie czytałam szczegółowo bo obiecałam sobie, że przeczytam te serie
OdpowiedzUsuńRozumiem i w pełni popieram :)
Usuń