niedziela, 7 lipca 2019

"Bitwa w Labiryncie" - Rick Riordan

Uwaga: recenzja kolejnego tomu serii zdradza zakończenie poprzedniego!

Percy Jackson wkrótce zacznie kolejny rok nauki - ponownie w nowej szkole. Tym razem jednak pakuje się w kłopoty jeszcze zanim rok szkolny się rozpocznie - a to za sprawą potworów, które napadają na niego i jego śmiertelną przyjaciółkę Rachel już na dniu otwartym. Syn Posejdona nie ma jednak czasu martwić się faktem, że spalił salę do muzyki oraz oraz zabił cheerleaderkę na oczach jednego z nauczycieli (a zarazem nowego chłopaka swojej mamy), gdyż wkrótce musi wyruszyć na kolejną niebezpieczną misję. Armia Kronosa, pod przewodnictwem zdrajcy Luke'a, zamierza ominąć magiczną barierę obozu herosów dzięki sławnemu Labiryntowi Dedala. Percy wraz z przyjaciółmi musi zgłębić się w budzący grozę i pełen pułapek Labirynt i dotrzeć do jego twórcy jako pierwszy. A dopiero wtedy okaże się czy Dedal zechce im pomóc...


Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy:
IV: Bitwa w Labiryncie
V: Ostatni Olimpijczyk

Po długiej przerwie wracam do świata Percy Jacksona. Książki dla dzieci/młodzieży mają pewną cechę, która bardzo mi się podoba - zawierają proste, ale bardzo ważne przesłanie i podają je niemal na tacy, bez zbędnych ozdobników, a do tego w bardzo rozrywkowej formie. Cieszyłam się więc na ponowną wizytę w Obozie Herosów i poznanie dalszych losów syna Posejdona i jego przyjaciół. Choć nijak nie mieszczę się w grupie czytelników, o których myślał autor tworząc tę serię, przy poprzednich jej tomach spędziłam bardzo miłe chwile, byłam zatem pewna, że i tym razem będę się dobrze bawić. I tak było w istocie.

Jeśli nigdy nie pędził ku was rozentuzjazmowany cyklop w fartuszku w kwiatki i gumowych rękawicach, to mówię wam, jest to nieźle otrzeźwiające.

To nie będzie długa recenzja - napisałam już chyba wszystko, co można było o tej serii napisać. No i ostatnio rozpisywałam się tak, że kilka osób z pewnością mnie znienawidziło, więc tym razem załatwimy rzecz szybko i sprawnie. Tym, co utkwiło mi w pamięci najbardziej po lekturze "Bitwy w Labiryncie" była szaleńcza akcja gnająca na złamanie karku. Już od pierwszej strony. Mam o 15-20 lat za dużo, żeby móc stwierdzić jak tak szybkie tempo wpływa na uwagę docelowej grupy czytelników, jednak na mnie wpływało negatywnie. Jestem w stanie zrozumieć, że młody czytelnik potrzebuje większej liczby bodźców by utrzymać zainteresowanie książką, ale ja miałam wrażenie totalnego chaosu. Scenerie zmieniały się jak w kalejdoskopie, pędziliśmy od jednej przygody do drugiej a ja z każdą stroną gubiłam się coraz bardziej. Akcja z poważnym ADHD wprowadzała spore zamieszanie i to jest mój główny zarzut pod adresem tej książki.

Nie będę się powtarzać, że bohaterowie są sympatyczni i tak sprytnie wykreowani, że każdy nastolatek znajdzie tutaj postać, z którą może się utożsamić, ale muszę powiedzieć słówko o kilku nowych, a raczej nowych-starych bohaterach. Rozszerzyło nam się grono osób biorących większy udział w fabule i to o bardzo intrygujące postacie. Mam wrażenie, że zarówno Rachel, jak i Nico odegrają w tej opowieści ważną rolę, ogromną przyjemność sprawiało mi śledzenie ich wątków. To naprawdę fajna sprawa, że Pan Riordan już od pierwszych tomów pracuje nad bohaterami, którzy rozwijają się wraz z fabułą i buduje ich postacie tak, by na koniec wszystkie puzzle wskoczyły na swoje miejsca ukazując jakiś zaskakujący obraz. A przynajmniej mam wielką nadzieję, że tak właśnie będzie.

Zakończenie, jak w poprzednich tomach, jest szybkie, nieco zwariowane i wręcz epickie. Odkrywamy tajemnicę, której nie rozwikłałam w porę i bardzo mi się to podobało. Być może mogłabym tutaj zarzucić bohaterom powieści, że mają lat 14 a zachowują się jakby mieli 24, ale to chyba przypadłość wszystkich powieści młodzieżowych. Z resztą to byłoby już szukanie na siłę czegoś, czego mogłabym się uczepić, bo w lekturze nie przeszkadzało mi ani trochę. I nie miało to żadnego wpływu na mój odbiór zakończenia. Wpływ na odbiór tej książki, i to wpływ niezwykle znaczący, miało za to niesamowite poczucie humoru Pana Riordana. Z każdym tomem doceniam jego drobne żarciki coraz bardziej i bawię się dzięki temu coraz lepiej.

Miał złe przeczucia, ale z drugiej strony - jak każdy człowiek, który na swoje nieszczęście urodził się pesymistą - rzadko kiedy miewał przeczucia dobre.

Cóż mogę więcej powiedzieć? To świetna pozycja dla młodego czytelnika, która z pewnością rozwinie jego wyobraźnię, i z którą przeżyje epicką przygodę. Powiem więcej, to świetna pozycja dla dojrzałego czytelnika, którego zabierze w nostalgiczną podróż w czasy nastoletnie i zapewni doskonałą rozrywkę na kilka wieczorów. Jeśli chcecie na moment oderwać się od szarej rzeczywistości, Percy Jackson będzie idealnym sposobem. Jak najbardziej polecam i tym młodszym, i tym starszym!

Moja ocena: 8/10

44 komentarze:

  1. Miło widzieć tak wysoko oceniona książkę

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię, gdy bohaterowie książek są tak dopracowani :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem, nie jest to książka dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, Ty same ciężkie czytasz, o co zresztą Cię już dziś bezwstydnie oskarżyłam ;) A ja póki co korzystam z wakacji i czytam szybko, lekko i przyjemnie :)

      Usuń
  4. Pamiętam jak kiedyś idąc za tym, że kocham mitologię chciałam przeczytać tę serię... udało mi się po kilku latach(nie od razu bo dopiero wchodziła na rynek) i jaki był mój zawód.. tak jak mitologię uwielbiam, tak te książki mnie męczyły, nużyły... nie poczułam tego "flow" ale cieszę się, że Ty mogłaś ocenić ją dość wysoko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nieee, dla miłośnika mitologii to by było coś strasznego! Jakieś bluźnierstwo wręcz. Nie poleciłabym. Takiej osobie poleciłabym serię "Kroniki Żelaznego Druida", ale zdecydowanie nie Percy'ego. Wiem, bo sama się do takich osób zaliczam, choć akurat mitologia grecka interesuje mnie trochę mniej i dzięki temu jakoś zdzierżyłam ;)

      Usuń
    2. Mnie interesuje każda mitologia ale chciałabym i zawsze chciałam zagłębić się w tę egipską - niestety mam tylko jedną publikacje w tym temacie ;/
      "Kroniki Żelaznego Druida"? Nie znam... dziękuję za polecenie chociaż nie wiem kiedy przeczytam - w bibliorece nie ma :(

      Usuń
  5. Akcja z ADHD - podoba mi się to określenie :) Widzę to w dzisiejszych filmach, które coraz częściej mnie nudzą, zamiast wciągać. Za dużo akcji, za dużo wątków, zbyt płytko prowadzone. Nadmiar bodźców, zero treści. Percy kojarzy mi się wyłącznie z filmem, gdzie Hermes miał trampeczki ze skrzydełkami. Tak że tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwszym tomie oglądnęłam ekranizację - ło matko, czegoś tak złego nie widziałam od... od 50 Twarzy Greya :P A akcja z ADHD to spora wada, aczkolwiek to jest książka dla dzieci, więc jestem wyrozumiała. No i ok, sama też czasem oglądam filmy w tym typie obliczone na czystą rozrywkę, więc hipokryzją byłoby zbytnie obniżenie oceny :)

      Usuń
  6. Plus za dobrze opracowanych bohateró, ale nie wiem czy książka w której są potwory to moje klimaty- choć wątek labiryntu Dedala brzmi ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te potwory bardziej śmieszne niż potworne, więc nie ma strachu ;)

      Usuń
  7. Kiedyś chciałam przeczytać coś od Ricka Riordana, ale nadal mi się to nie udało. Teraz ta tematyka przestała mnie tak bardzo interesować, ale nie wykluczone, że kiedyś znowu nabiorę na tego autora ochoty :D

    Natalia
    https://zaciszeksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Riordan ma też na koncie powieść dla dorosłych, podobno bardzo dobrą. Zawsze możesz zacząć od niej ;)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Nareszcie! Dziękuję, że jesteś, myślałam już, że tylko ja go czytam xD

      Usuń
  9. Ajj. Jakoś nigdy nie miałam okazji poznać tej serii. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja też - masz pojęcie jak głupio było mi w wieku 30 lat iść na dział dziecięcy do biblioteki i poprosić o Percy Jacksona? xD

      Usuń
  10. może kiedyś sobie to czytnę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam pierwszy tom tej serii i jak dla mnie zdecydowanie zbyt młodzieżowy. Nie wkręciłam się :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem czy to można w ogóle nazwać młodzieżowym - może to już jest bardziej dziecięce. No cóż, w takim razie zostaje mi trzymać kciuki, żebyś poznała Percy'ego czytając kiedyś swoim latoroślom ;)

      Usuń
  12. Nie dla mnie, ale młodsi pewnie się w niej odnajdą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że paradoksalnie młodzież wyśmieje tą serię jako zbyt dziecinną i docenią ja dopiero po latach. Jak ja Harry'ego Pottera :)

      Usuń
  13. Wstyd się przyznać, ale nie czytałam żadnej książki Riordana. Ale mam taki zamiar :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze rok temu mogłam powiedzieć to samo, ale sumiennie nadrabiam zaległości. A Tobie w takim razie życzę rychłej i przyjemnej lektury :)

      Usuń
  14. Nie znam, ale z chęcią się zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Takk, Riordan to zdecydowanie autor, z którym warto się zapoznać. Jego humor, kreacja świata czy bohaterowie to coś, co uwielbiam!! Znasz może inne serie tego autora? Jeśli nie z całego serduszka polecam ci je, np. Olimpijskich herosów! Przeczytałam 4 tomy i są równie ciekawe, jak seria o Percy'm :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam na razie tą jedną, ale zamierzam poznać je wszystkie :) Tylko chcę to zrobić po kolei, żeby się nie pogubić w chronologii - ale akurat Olimpijscy Herosi są od razu po Percym :)

      Usuń
  16. Jak jest poczucie humoru to i lepiej się czyta takie klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Percy Jackson tak chodzi za mną już od dawna. Cała seria woła kiedy w końcu ją przeczytam. No nie poradzę, ze za duża kolejka, ale coś czuję że się nie zawiodę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie za mną tak chodził aż postanowiłam go capnąć i nie żałuję, więc sądzę, że i Ty będziesz zadowolona :)

      Usuń
  18. Kocham Persiaka, choć kiedy poznałam Magnusa to ta najnowsza seria, to chyba on ma pierwsze miejsce, dopiero później Percy. Aczkolwiek pamiętam, że z wypiekami na twarzy śledziłam losy naszej wspaniałej 3 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Magnusa jeszcze trochę mam, bo próbuję czytać chronologicznie, ale dojdę i do niego. Słyszałam o tej serii same dobre rzeczy :)

      Usuń
  19. Mam za sobą pierwszą część, planuję wrócić do literatury Ricka Riordana :)

    Z e-BOOKIEM POD RĘKĘ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wracaj, wracaj, bo im dalej w serię, tym robi się fajniej :)

      Usuń
  20. Uwielbiam książki o Percym <3 Jak byłam młodsza zaczytywałam się w nich nawet po kilka razy. Zaraziłam też moją koleżankę, której kilka dni przed rozpoczęciem wakacji pożyczyłam wszystkie 5 cegiełek z tej drugiej serii o Percym i zdążyła oddać mi 2 tomy przed końcem roku szkolnego :D więc to jest potwierdzenie, że te książki są rewelacyjne! Miłego czytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie Ci zazdroszczę. Mnie niestety za młodu ominął szał na Percy'ego a teraz, jako stara krowa, to już nie potrafię w sobie aż takiego entuzjazmu obudzić :(

      Usuń
  21. Może się skuszę w wolnym czasie. W tej chwili mam zbyt wiele zaległości.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli możesz, zostaw komentarz. Zajmie Ci to nie więcej niż 2 minuty, a dla mnie będzie wspaniałym prezentem i dużą motywacją. Dziękuję!